Jest śledztwo dotyczące ubiegłotygodniowego lądowania awionetki na autostradzie A1. Sprawę prowadzi prokuratura w Częstochowie.

REKLAMA

Jest śledztwo dotyczące ubiegłotygodniowego lądowania awionetki na autostradzie A1. Sprawę prowadzi prokuratura w Częstochowie. To najnowsze ustalenia naszego reportera Marcina Buczka

W piątek 14 maja awionetka z powodu usterki lądowała na autostradzie w warunkach normalnego ruch samochodów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Teraz śledczy sprawdzą czy manewr pilota nie groził spowodowaniem katastrofy lądowej, bo w czasie tego lądowania ruch na autostradzie nie był wstrzymany.

Wstępnie ustalono, że awionetka lądowała, bo silnik nagle miał stracić moc i pilot uznał, że nie doleci do pobliskiego lotniska w Rudnikach. Ale jak usłyszał reporter RMF FM Marcin Buczek od prokuratora, trzeba m.in. sprawdzić dlaczego mogło dojść do takiej awarii, czy pilot wybrał właściwe miejsce na lądowanie, czy w samolocie była odpowiednia ilość paliwa oraz czy i jak przeprowadzano serwisowe przeglądy awionetki.

Jak się okazuje, samolot leciał z Wrocławia do Rzeszowa na przegląd techniczny.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Awionetka awaryjnie lądowała na autostradzie A1