Po 19 miesiącach kolejnego aresztu domowego uwolniono laureatkę pokojowej Nagrody Nobla, przywódczynię birmańskiej opozycji. Aung San Suu Kyi zapowiedziała nawiązanie "rozmów politycznych" z rządem, a władze zapewniły, że przywódczyni opozycji "będzie mogła prowadzić wszelkiego rodzaju działalność polityczną związaną z jej partią".

REKLAMA

Obserwatorzy przyznają, iż uwolnienie Aung San Suu Kyi jest krokiem we właściwym kierunku. Nie oznacza to jednak, iż junta rządząca krajem otworzyła się na demokrację.

Przesądni Birmańczycy kręcą głowami: nie zgadza im się numerologia. Przewidywali, że Aung San Suu Kyi zostanie zwolniona w minioną sobotę: czwartego dnia piątego miesiąca - po dodaniu otrzymujemy 9 - jedną z najsilniejszych cyfr w birmańskiej tradycji.

Narodowa Liga na rzecz Demokracji wygrała w 1990 r. wybory powszechne. Wojskowe władze nie zezwoliły jednak na zwołanie parlamentu, zatrzymując działaczy Ligi, na czele z Suu Kyi. W rok później Aun San Suu Kyi została uhonorowana pokojową Nagrodą Nobla za działanie na rzecz demokracji w Birmie (przemianowanej przez juntę na Myanmar).

12:45