Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim Andrzej Czuma odebrał z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego nominację na stanowisko ministra sprawiedliwości. Polityk Platformy Obywatelskiej objął urząd w iście amerykańskim stylu... Niczym prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama pomylił się bowiem wygłaszając tekst przysięgi.

REKLAMA

A dobro ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym zak… nakazem - przejęzyczył się Andrzej Czuma. Pozostaje mieć nadzieję, że przysięgi nie będzie musiał powtarzać:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Zainteresowanie wzbudzili również goście Andrzeja Czumy. Do Pałacu Prezydenckiego - oprócz premiera i jego ministrów - przybył bowiem w nieodłącznej muszce Janusz Korwin Mikke, który jest podobno przyjacielem rodziny. A ta stawiła się na uroczystości tłumnie. Wśród gości znalazło się siedmioro wnucząt ministra i to właśnie one wzbudziły największe zainteresowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wyrazy uszanowania dla całej - jak widzę - licznej rodziny, i to z bliźniaczkami. Życzę, by za ileś tam lat zastąpiły innych bliźniaków - stwierdził prezydent:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Po tych życzeniach, nie wiedzieć czemu, kilkuletnie wnuczki Andrzeja Czumy zaczęły płakać.

Nominacja Czumy wzbudza niemałe kontrowersje. Jego krytycy podkreślają, że poza wykształceniem prawniczym, które zdobył prawie pół wieku temu, Czuma z prawem niewiele ma wspólnego. Jak więc zamierza poradzić sobie na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości? Przede wszystkim chce otoczyć się specjalistami. Zapewnia, że prokuratorem krajowym zostanie z pewnością praktyk, a nie teoretyk. Na razie jednak nie ma jeszcze kandydata na to stanowisko i nie potrafi również podać terminu, kiedy poznamy jego najbliższych współpracowników.

Andrzej Czuma z rozbrajającą szczerością przyznaje, że nie ma żadnego doświadczenia, ale przekonuje również, że na tym właśnie polega jego siła – na braku uwikłań i pewności, że nie wejdzie w stare koleiny. Jeżeli mamy coś zmieniać, dobrze jest, by byli to ludzie jak ja, którzy są średnio rozgarnięci, ale mam pewną cnotę, że jestem wytrzymały, jestem cierpliwy, jestem pracowity - mówił reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Weekend Andrzej Czuma ma spędzić w domu z plikiem dokumentów, by dowiedzieć się, co należy do jego obowiązków, jaka jest organizacja ministerstwa, jakich ludzi musi powołać… Jednym słowem wchodzi w zupełnie dziewiczy dla siebie teren.

Andrzej Czuma zastąpił na stanowisku ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Przyczyną dymisji poprzedniego szefa resortu stała się śmierć trzeciego ze skazanych za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Ciało Roberta Pazika znaleziono w poniedziałek rano w celi więzienia w Płocku, powieszone na prześcieradle. Wcześniej za więziennymi kratami powiesili się dwaj inni sprawcy porwania i zabójstwa biznesmena. Wojciech Franiewski targnął się na swoje życie w areszcie w Olsztynie w czerwcu 2007 roku. Sławomir Kościuk powiesił się w celi więzienia w Płocku w kwietniu 2008 roku.

Po samobójstwie Pazika stanowiska stracili również wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za więziennictwo Marian Cichosz, prokurator krajowy Marek Staszak, szef Służby Więziennej gen. Jacek Pomiankiewicz oraz dyrektor Zakładu Karnego w Płocku Artur Kowalski.