Na trzy miesiące aresztował sąd agresywnego rowerzystę z Poznania, który brutalnie zaatakował dwie osoby w parku Mazowieckiego. Obie ofiary doznały poważnych obrażeń i konieczna była hospitalizacja. Napastnik tłumaczył się kłopotami zdrowotnymi z dzieciństwa.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Poszukiwany rowerzysta, który zaatakował kobietę

Sąd nie miał wątpliwości co do aresztu dla mężczyzny, bo jego zachowanie było bestialskie. Na początku lipca mężczyzna przerywał jazdę rowerem w parku Mazowieckiego nad rzeką Wartą tylko po to, by brutalnie kopać i uderzać przechodniów - najpierw mężczyznę, potem kobietę.

Jedną z napaści nagrała kamera monitoringu. To dzięki temu nagraniu udało się namierzyć napastnika.

Mężczyzna jadący na rowerze wyminął kobietę, a następnie zsiadł z roweru i z całej siły kopnął ją w plecy. Ofiara upadła na ziemię. Wówczas napastnik wsiadł na rower, a kiedy przejeżdżał obok leżącej kobiety, ponownie ją uderzył. Tym razem w głowę.

Rowerzysta zaatakował też 76-latka. Poszkodowany ma złamane obie ręce.

Prok. Biela z Prok. Okrg. P: #rowerzysta tumaczy si problemami zdrowotnymi w dziecistwie.
Prokurator nie chce rozwija tematu.
@RMF24pl pic.twitter.com/nFrRtAdhcK

AdamGoorczewski27 lipca 2017

W środę napastnik usłyszał zarzut uszkodzenia ciała w związku z czynem o charakterze chuligańskim.

Jak donosi reporter RMF FM Adam Górczewski, zatrzymany tłumaczył swoje zachowanie problemami zdrowotnymi w dzieciństwie.

Ta agresja brała się stąd, iż podejrzany miał kłopoty zdrowotne w dzieciństwie i do dzisiaj to w jakiś sposób przeżywa - poinformował prok. Łukasz Biela z poznańskiej prokuratury okręgowej.

O jakie problemy chodziło, śledczy nie ujawniają.

Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji poinformował natomiast o nowych wątkach, którymi zajmują się policjanci: po zatrzymaniu i aresztowaniu agresywnego rowerzysty pojawiły się bowiem nowe zgłoszenia od ofiar podobnych zdarzeń.

Policjanci mają dwa sygnały, które będą weryfikowane, z których wynika, że mogło dojść na terenie Poznania do podobnych takich agresywnych zachowań, w których brał udział rowerzysta - podał Borowiak.

Policja prosi o zgłaszanie podobnych przypadków, nawet jeśli nie skończyły się obrażeniami.


(łł, e)