Jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, do siedzib Orlenu, KGHM, Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Grupy Azoty weszli we wtorek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jeszcze dziś mają pojawić się w Lotosie. To efekt zapowiadanej kontroli w firmach, gdzie mogło dojść do nieprawidłowości. Każda ze spółek to także kilkadziesiąt podmiotów zależnych, spółek-córek.

REKLAMA

Chodzi głównie o dokumenty z zakresu usług public relations, reklamowych, marketingowych i na usługi doradcze. Część materiałów powinna być przygotowana, ponieważ władze spółek wcześniej dostały informacje, co mają zebrać.

CBA chce ustalić na przykład, jaki wykonawca, na czyje zlecenie i za jaką kwotę wykonał na rzecz spółek różne usługi. Agenci będą też zabezpieczać materiały, o których wcześniej nie informowali. Mogą również rozpytywać różnych pracowników o kulisy podpisywania umów.

Według naszych ustaleń, kontrola została wszczęta po sygnałach nie tylko o korupcji, ale i niegospodarności.

Taka kontrola w spółkach może trwać dwa miesiące - a analiza zabezpieczonych dokumentów o wiele dłużej.

(j.ug)