Laptop Andrzeja Grzesika to kolejna kradzież wśród osób związanych z aferą PKN Orlen. W podobnych okolicznościach zniknął laptop Wiesława Kaczmarka. Potem był napad na prokuratora Kapustę. Ten stracił swój notatnik.

REKLAMA

Byłem spakowany do wyjazdu do domu, a po drodze chciałem zjeść kolację. I stało się – opowiada dziś członek sejmowej komisji śledczej. Dodaje, że już w ciągu dnia były powody do niepokoju. Moi współpracownicy zaobserwowali, że wokół nas kręci się podejrzany samochód, co też może wskazywać, że byłem obserwowany.

Bo jest i druga strona medalu - część śledczych uważa, że ta kradzież w zestawianiu z innymi incydentami wokoło komisji to nie przypadek. Wokół komisji orlenowskiej zagęszcza się atmosfera wraz z pojawieniem się takiego świadka jak Czyżewski, który dysponuje już nie tylko swoją pamięcią, ale całą stertą dokumentów - tłumaczy Antoni Macierewicz

Ale tak czy inaczej więcej ostrożności można było zachować.

Przypomnijmy, że w przypadku kradzieży laptopa Kaczmarka i napadu na Kapustę wprawdzie wszczęto śledztwa, ale je umorzono, bo nie wykryto sprawców.