Rzutem na taśmę rząd zawarł umowę na budowę odcinka autostrady A 1 z Nowych Marz do Torunia. Dokument podpisano w poniedziałek późnym wieczorem. Odcinek ma zbudować firma Gdańsk Transport Company. Zagadką jest termin podpisania umowy na drugą autostradę kluczową dla organizacji w Polsce Euro, czyli A2, mającą nas łączyć z Niemcami. Niekończące się kłopoty czekają kierowców na autostradzie A4. Tam znowu remont...

REKLAMA

Jeszcze dwa tygodnie temu minister infrastruktury Cezary Grabarczyk z uśmiechem i pewnością siebie obiecywał, że umowy zostaną podpisane do końca czerwca. Na pytanie co będzie, jeśli się nie uda, odpowiadał: Sądzę, że te obawy nie mają uzasadnienia. Okazuje się, że jednak miały, bo nie wszystko poszło tak, jak obiecywał.

Zgodnie umową Gdańsk Transport Company wybuduje kolejne 62 kilometry północnego odcinka autostrady A1 za cenę około 11,7 milionów euro za kilometr - o 4 miliony euro za kilometr wyższą, niż wtedy, gdy próbowano odebrać firmie koncesję. GTC zbuduje także trzy mosty, w tym dwa przez Wisłę, za 191 milionów euro. Prace przygotowawcze rozpoczną się latem tego roku. W przypadku A2 do granicy z Niemcami wciąż nie ma zgody, co do systemu opłat za autostradę.

Dlaczego w dalszym ciągu nie ma umowy na budowę? Kamila Biedrzycka wysłuchała tłumaczeń ministra infrastruktury. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Autostrady donikąd

Słowacja, nasz południowy sąsiad, w ciągu ostatnich kilku lat pokryła się siecią autostrad. W Polsce „jakoś się nie da”. Kiedyś nie było na nie pieniędzy, dziś pieniądze są, ale nowych dróg wciąż nie widać. Przetargi, wykupy gruntów, badania, plany… To wszystko ciągnie się w nieskończoność. Osobnym problemem są istniejące już autostrady. Najlepszym przykładem jest tu płatny odcinek autostrady A4 między Krakowem a Katowicami.

[raport:121690]

Na autostradopodobnej drodze ciągle płacimy

Remont ciągnie się tu od lat. To 28 km jezdni, czyli prawie połowa z koncesjonowanych 61 kilometrów. Tam ciągle musimy płacić i to pełną stawkę, zarówno przy wjeździe jak i przy wyjeździe: 6,50 zł. za motocykle i samochody osobowe, minimum 12,50 za ciężarówkę. Autostradą przejeżdża 28 tysięcy samochodów na dobę.

A jak stwierdził Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to wyrób autostradopodobny Stalexportu i nakazał zmianę zachowania, czyli nie powinien pobierać tak wysokich opłat za drogę w czasie remontu lub powinien doprowadzić do tego, żeby ten remont nie był uciążliwy. Przejazd autostradą powinien być płynny.