Stan 6-letniego chłopczyka pogryzionego przez psa w miejscowości Dubin jest bardzo poważny. Chłopiec utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej - poinformował anestezjolog z oddziału intensywnej terapii dziecięcej szpitala w Ostrowie Wlkp. dr Andrzej Wiśniewski.

REKLAMA

Utrzymujemy chłopca w śpiączce farmakologicznej ze względu na ogromny ból, jaki jest po operacji rany szarpanej, a właściwie kąsanej. Dlatego musimy mu dać odpocząć przez najbliższe dni - podkreślił dr Wiśniewski.

Według anestezjologa sytuacja jest praktycznie opanowana, ale wszystko musi być pod kontrolą na intensywnej terapii przez kilka dni. Jeżeli wszystko będzie dobrze, dziecko przekażemy na kolejny oddział - powiedział Wiśniewski.

Zdaniem lekarza szczęściem było, że pies nie naruszył dużych naczyń na szyi. Operacja chłopca trwała 5 godzin i polegała na pozszywaniu wygryzionej przez psa części ciała. Szyja dziecka będzie zniekształcona i przywrócenie jej w miarę naturalnego wyglądu będzie wymagało operacji plastycznych - dodał dr Wiśniewski.

Pies wydostał się z kojca

Do tragedii doszło w piątek w miejscowości Dubin (powiat rawicki). 6-letni chłopiec został pogryziony przez psa swojego wujka. Chłopiec przebywał sam na podwórzu, owczarek znajdował się w kojcu, z którego się wydostał.

Rzeczniczka rawickiej policji Beata Jarczewska poinformowała PAP, że pies wydostał się z kojca wygrzebując jamę pod siatką i zaatakował chłopca. Dziecko natychmiast przetransportowano śmigłowcem do ostrowskiego szpitala na oddział intensywnej terapii.

Właściciel psa usłyszał zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Grozi za to do roku pozbawienia wolności -
powiedziała Jarczewska

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Rawiczu Marian Gross powiedział PAP, że pies obecnie będzie obserwowany przez 15 dni.

To 3-letni owczarek, który był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. Niezależnie od tego, co stwierdzimy u psa, po obserwacji wraca do właściciela. Jeżeli stwierdzimy u niego wściekliznę zostanie poddany leczeniu. Ale ja nie mam uprawnień do odebrania psa jego właścicielowi -
dodał.

(mal)