Zarzut nieumyślnego narażenia na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wskutek niedopełnienia obowiązków usłyszał kierownik budowy odpowiedzialny za zabezpieczenie remontu w Brzegu na Opolszczyźnie. Do studzienki wpadł w minioną niedzielę 5-letni chłopiec.

REKLAMA

Mężczyźnie grozi rok pozbawienia wolności lub grzywna.

Dziś prokuratura ogłosiła, że kratka była mniejsza niż krawędź studzienki, na której się opierała. Wystarczyło ją lekko przesunąć, by zamieniła się w zapadnię. Zabrakło także barierek odgradzających teren budowy.

Przypomnijmy, że 5-latek spadł do studzienki kilka metrów w dół. Zanim go wyciągnięto, przez kilka minut leżał w wodzie. Był reanimowany, zdołano przywrócić jego czynności życiowe. Trafił do szpitala w ciężkim stanie. Nadal jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.

(mal)