​Powiedzieć o nim kompletnie pijany, to za mało. Policjanci z Darłowa w Zachodniopomorskiem zatrzymali mężczyznę, który miał 4,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

REKLAMA

Choć dla przeciętnego człowieka takie stężenie jest śmiertelne, 38-letni obywatel Mołdawii w tym stanie dał radę prowadzić samochód.

Mężczyzna wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej. Policjanci natychmiast wyczuli od niego silną woń alkoholu. Badanie alkomatem pokazało aż 4,5 promila.

Mężczyzna stracił prawo jazdy. Grożą mu 2 lata więzienia.

Śmiertelna dawka alkoholu dla "przeciętnego" człowieka to około 4-5 promili. Rekordową odnotowaną wartością było 14,8 promila alkoholu we krwi Tadeusza S., który w 1995 roku, jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, że powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.

(ph)