24 lata temu, w nocy z 12 na 13 grudnia ogłoszono w Polsce stan wojenny. Zamknięto granice państwa, ograniczono swobodę poruszania się po kraju, wprowadzono godzinę milicyjną. Dziś już ponad połowa Polaków nie pamięta tej ważnej daty.

REKLAMA

Zmilitaryzowane zostały najważniejsze instytucje i przedsiębiorstwa. Zakazano strajków i zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej. Sądy działały w trybie doraźnym. Wprowadzono cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej. Internowany został przewodniczący NSZZ "Solidarność" Lech Wałęsa oraz większość członków władz związku.

Stan wojenny przygotowywano jak klasyczny zamach wojskowy wiele miesięcy wcześniej. Władza wiedziała, że musi przejąć kontrolę nad telewizją. Nie ufano pracownikom ówczesnego Radiokomitetu, dlatego już wiosną 1981 roku wojsko w tajemnicy zbudowało własne studio telewizyjne. Znajdowało się ono w dawnej siedzibie pułku łączności w Alei Żwirki i Wigury, niedaleko lotniska Okęcie.

Dziś wjazdu pilnują wartownicy; teraz znajduje się tam centrum konferencyjne resortu obrony. Tak rozpoczęła się historia studia stanu wojennego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Po studiu, w którym przez wiele miesięcy prezenterzy w mundurach nagrywali „Dzienniki” nie pozostał nawet ślad. Nasz reporter Przemysław Marzec odnalazł jednak sztandar, na tle którego przemawiał Jaruzelski; odnalazł w magazynie Muzeum Wojska Polskiego. Historyczny sztandar należał do pułku ochrony i regulacji Wojskowej Służby Wewnętrznej. Ufundowali go mieszkańcy Pruszkowa. O sztandarze opowiada nam kustosz Muzeum Wojska Polskiego. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Stan wojenny został zawieszony w grudniu 1982 r. Pół roku później, w lipcu 1983 r., Sejm PRL uchwalił jego zniesienie oraz amnestię dla więźniów politycznych.

W tym czasie w warszawskim kinie Moskwa wyświetlano "Czas Apokalipsy" Coppoli. Obok kina stały transportery opancerzone. Taki widok uwiecznił z ukrycia na zdjęciu, które obiegło później cały świat fotoreporter Chris Niedenthal - Polak, ale również obywatel Wielkiej Brytanii, który pracował dla zachodnich magazynów:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kina Moskwa już nie ma. W tym miejscu w Warszawie przy ul. Puławskiej vis-a-vis słynnej Rakowieckiej w latach 90. wyrósł nowoczesny kompleks kinowo-handlowy.

24 lata po ogłoszeniu w Polsce przez komunistyczne władze stanu wojennego i uwięzienia tysięcy działaczy "Solidarności", ponad połowa Polaków nie wie, kiedy to było. Kilkuset tych, którzy pamiętali - przeciwników i zwolenników Wojciecha Jaruzelskiego demonstrowało przed domem autora stanu wojennego.