24-letni mężczyzna zginął w tzw. "ustawce" pseudokibiców w Poddębicach. Mieszkał w dzielnicy Górna w Łodzi. Mężczyzna nie miał ran kłutych, prawdopodobnie zmarł, bo został aż tak mocno pobity. Dokładna przyczyna będzie znana po sekcji zwłok.

REKLAMA

Ustawka pseudokibiców była bardzo dobrze zaplanowana. Na bitwę chuligani wybrali odludne miejsce, gdzie łatwo było dojechać, bo przy drodze krajowej numer 72 przed Poddębicami i to przed godziną piątą rano. Po obydwu stronach jezdni jest niewielki, dość gęsty las, gdzie łatwo można się schować. Na ślady bijatyki z udziałem blisko 300 pseudokobiców, wskazują ślady butów odciśnięte w śniegu. To w tym lesie policjanci znaleźli gdzieś ciało 24-latka z Łodzi.

Matka mężczyzny jest w szoku, bo syn wyszedł z domu wczoraj wieczorem jak zwykle w weekend - i nie wrócił. Późnym popołudniem w miejscu, gdzie bili się chuligani, pojawiło się kilku młodych chłopaków, którzy w miejscu tragicznego zabójstwa zapalili znicze.