Już prawie 130 osób zgłosiło się do szpitala po zjedzeniu mięsa z dzika zastrzelonego pod wielkopolskimi Obornikami. Zwierzę było zarażone włośnicą. Sprawę bada prokuratura, policja i sanepid.

REKLAMA

O pierwszych przypadkach chorych RMF informowało już dwa tygodnie temu, ale poszkodowanych wciąż przybywa. W poznańskim szpitalu z objawami włośnicy są już 23 osoby. Policja, prokuratura i sanepid bada, jak doszło do tego, że mięso z chorego dzika trafiło do spożycia.

Włośnica to zarażenie larwami włośnia, znajdującymi się w mięśniach chorych zwierząt, m.in. świń, dzików, rzadziej nutrii. Po zjedzeniu przez człowieka zakażonego mięsa, larwy przedostają się do żołądka i jelit, potem do naczyń chłonnych i do mięśni.

Włośnica najczęściej zaczyna się zaburzeniami w przewodzie pokarmowym. Jej objawami mogą być nudności, wymioty, biegunka a także gorączka, bóle mięśniowe, uczucie rozbicia, bóle głowy, pocenie się i obrzęki wokół oczu, obrzęki twarzy.