Sąd rodzinny zajmie się trzynastolatkiem, który włamał się na platformę komunikacyjną podczas prowadzenia e-lekcji i kierował wulgarne pytania do innych uczniów.

REKLAMA


W związku z pandemią koronawirusa i zamknięciem szkół od kilku tygodni nauczyciele prowadzą lekcje za pośrednictwem platform oraz aplikacji internetowych.

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski powiedział w czwartek, że policjanci z komisariatu w Oliwie przyjęli zawiadomienie o zhakowaniu zdalnej lekcji.

Do zdarzenia doszło podczas e-lekcji prowadzonej przez nauczyciela jednej z gdańskich szkół podstawowych. W trakcie zajęć online, w których uczestniczyli uczniowie klasy 8, do grupy dołączył uczeń spoza szkoły i zaczął przeszkadzać w zajęciach oraz wyzywać ósmoklasistów.

Sprawca, przekonany o swojej bezkarności i anonimowości przełamał zabezpieczenia i bez uprawnienia dołączył do grupy, zwracał się do uczniów po imieniu i kierował do nich obraźliwe pytania - dodał Chrzanowski.

Sprawą trafiła do funkcjonariuszki zajmującej się profilaktyką oraz przestępczością wśród nieletnich. Policjantka dokładnie przeanalizowała zabezpieczone nagranie lekcji, sprawdziła login włamywacza i ustaliła, że podejrzanym o to przestępstwo jest 13-letni chłopak.

Policjantka zabezpieczyła materiał dowodowy, który przekazała do sądu rodzinnego.

Przypominamy, że nikt w internecie nie jest anonimowy, a konsekwencje prawne takich zachowań są bardzo poważne. Za popełnienie tych przestępstw przez osoby, które ukończyły 17 lat, w przypadku nieuprawnionego dostępu do systemu teleinformatycznego grozi kara dwóch lat więzienia, za znieważenia grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Natomiast sprawca, który nie ukończył 17 lat, odpowiada za swój czyn przed sądem dla nieletnich - dodał Chrzanowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Nie jest różowo". "Non stop jestem w pracy". Zdalne nauczanie w praktyce