Na 12 lat więzienia - zamiast dożywocia, którego domagała się prokuratura - skazany został 25-letni Dawid W., oskarżony o zabicie w Toruniu w grudniu 2015 roku 26-letniego mężczyzny. Do tej głośnej zbrodni doszło przy ulicy Gagarina, nieopodal klubu studenckiego mieszczącego się obok auli i rektoratu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

REKLAMA

Uzasadniając wyrok 12 lat więzienia sędzia Zbigniew Lewczyk z toruńskiego sądu okręgowego zaznaczył, że Dawid W. - zadając śmiertelny cios nożem - nie działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia 26-latka.

Sprawca, przypomnijmy, był wówczas pijany.

Po zabójstwie W. ukrywał się przez kilka dni, ostatecznie zatrzymano go w Inowrocławiu. Przyznał się wtedy do winy.

Wyrok nie jest prawomocny i - jak donosi reporter RMF FM Kuba Kaługa - należy spodziewać się apelacji. Prokuratura domagała się bowiem dla 25-latka dożywocia. Również obrońca Dawida W. zapowiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem, że będzie apelował: chciałby zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym.


(e)