Nie tylko Francja, ale także Belgia, Włochy, Dania oraz Holandia porozumiały się z Rosją w sprawie wznowienia eksportu produktów wieprzowych do Rosji. Ujawnił to szef francuskiej służby weterynaryjnej Jean-Luc Angot w rozmowie z korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon.

Jean-Luc Angot wyjaśnił w rozmowie z naszą korespondentką, że kraje te zaproponują Rosji, że do unijnych świadectw weterynaryjnych dołączone będą atesty gwarantujące, że produkty wieprzowe pochodzą z kraju wolnego od afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wyklucza to Polskę, ponieważ u nas występuje ta choroba. Zaproponujemy - i zrobią to także inne kraje - dodatkowy atest, stwierdzający, że produkt pochodzi z kraju, który jest wolny od ASF. Rosja niech sobie zinterpretuje, które to są kraje. I nie będzie w tym nic antyeuropejskiego - powiedział Angot.

Innego zdania są natomiast polskie władze weterynaryjne, które uważają, że jest to sprzeczne z unijną zasadą regionalizacji, która mówi, że nie cały kraj, a tylko jego część nie może eksportować mięsa. Angot zapewnia jednak, że Komisja Europejska dała przyzwolenie na tego typu dwustronne porozumienia. Komisja potwierdziła swoją zgodę na piśmie z 16 stycznia - mówił.

"Jesteśmy zszokowani"

Jean-Luc Angot ujawnił również, jak doszło do porozumienia z Rosją i kiedy Bruksela wyraziła odpowiednią zgodę. Według szefa francuskich służb weterynaryjnych, spotkania odbyły się w Berlinie podczas targów spożywczych "Zielony Tydzień". Najpierw, 14 stycznia z władzami weterynaryjnymi Rosji spotkali się przedstawiciele Francji, Belgii, Holandii, Danii, Włoch i Litwy. To nasz klub eksporterów wieprzowiny z Unii i importerów z Rosji - wyjaśnia. Przedstawiciele Komisji Europejskiej spotkali się z Rosjanami dzień później i potwierdzili porozumienie, nadając mu "europejskie ramy".

Angot zapewnia, że wicedyrektor i dyrektor w Komisji Europejskiej potwierdzali zgodę Komisji na dwustronne rozmowy z Rosją w sprawie zniesienia embarga.

Jesteśmy zszokowani postawą Komisji - powiedział z kolei w rozmowie z korespondentką RMF FM przedstawiciel polskich władz weterynaryjnych.

Angot twierdzi natomiast, że takie porozumienie z Rosją paradoksalnie może być korzystne dla polskich producentów, bo "gdy kilka krajów Unii zacznie eksportować do Rosji, to także ceny wieprzowiny wzrosną na europejskim rynku". Zapewnia także, że francuskie zakłady, które będą eksportować do Rosji, nie będą miały zakazu importu polskiego mięsa. Jak dodał, nie będą one mogły jednak wysyłać do Rosji mięsa importowanego z Polski.

Katarzyna Szymańska-Borginon: Jak doszło do dwustronnych rozmów z Rosją w sprawie zniesienia embarga na wieprzowinę?

Jean-Luc Angot: Wstępna umowa nie dotyczy tylko Francji. To fakt, że Francja wydała w tej sprawie komunikat prasowy. Jednak także inne kraje spotkały się w Berlinie 14 stycznia, podczas targów spożywczych „Zielony Tydzień” z odpowiedzialnym w Rosji za służbę weterynaryjną. Poza Francją były tam Belgia, Holandia, Dania, Włochy i Litwa. Jest to klub eksporterów mięsa wieprzowego i rosyjskich importerów, który założyliśmy dwa lata temu. Spotykamy się regularnie.

Na spotkaniu nie było przedstawiciela Komisji Europejskiej?

Komisja Europejska spotkała się z Rosjanami następnego dnia. Dzięki temu sytuujemy się w ramach europejskich. A więc te ramy, to unijne świadectwa weterynaryjne, które zostały wynegocjowane kilka lat temu i które obowiązują wszystkie kraje Unii Europejskiej. Do tego doszła jednak możliwość wynegocjowania specyficznych warunków dotyczących afrykańskiego pomoru świń. Na to zgodzili się Rosjanie, a także Komisja Europejska.

O jakie produkty i które embargo chodzi?

Nie chodzi o mięso wieprzowe, bo ono jest objęte embargiem politycznym w związku z Ukrainą i dekretem Putina, więc nie możemy tu niczego negocjować. Chodzi o produkty, których embargo polityczne nie dotyczy, a więc żywych świń, słoniny oraz podrobów. W tym wypadku mamy możliwość negocjowania z Rosją ws. zniesienia embarga na poziomie technicznym. Zgoda Komisji na te negocjacje dotyczy więc embarga ze stycznia 2014 związanego z pojawieniem się ASF.

I tę zgodę Komisji otrzymaliście na piśmie?

Tak, Komisja potwierdziła ją na piśmie z 16 stycznia. To pismo jest nieco szersze, mówi także o innych produktach niż te, które wymieniłem. Pismo mówi także o niektórych produktach mleczarskich, tradycyjnych, ziemniakach, delikatesach czyli produktach niszowych.

Znam to pismo. Komisja teraz twierdzi, że nie dała zgody na dwustronne rozmowy dotyczące embarga związanego z ASF. Rzecznik Komisji Europejskiej twierdzi, że zgoda na rozmowy z Rosją dotyczy embarga z października 2014, a nie tego dotyczącego ASF i trzody chlewnej. To jest sprzeczne z tym, co pan teraz mówi…

Mamy inną interpretację. Osobiście rozmawiałem z przedstawicielami Komisji Van Gothem i panem Miko i mogę powiedzieć, że właśnie to zostało ustalone. Wszystko, co zrobiliśmy, robiliśmy będą w kontakcie z Komisją. W piśmie z 16 stycznia Komisja wymienia tłuszcz zwierzęcy, podroby. I zapewniam, że dotyczy to nie embarga politycznego, tylko tego związanego z ASF. My to pismo rozumiemy w ten sposób, że handel może się rozpocząć na podstawie europejskich świadectw weterynaryjnych i inspekcji, których dokonają Rosjanie. Szczegóły techniczne i warunki będą ustalane między danym krajem Unii, a Rosją. To oczywiście język dyplomatyczny, ale oznacza to ni mniej ni więcej, że na bazie unijnych świadectw weterynaryjnych możemy negocjować z Rosja dodatkowe warunki eksportowe.

Dla Francji jest więc jasne, że ma zgodę Komisji Europejskiej na negocjacje z Rosją?

Tak, absolutnie, ale w europejskich ramach, pod warunkiem, że nie negocjujemy byle czego.

Jakie gwarancje dacie Rosji, jakie to będą te szczegółowe warunki eksportu?

Do świadectw weterynaryjnych będą dołączane atesty. Byłoby antyeuropejskie, gdybyśmy napisali, że produkty te pochodzą ze świń urodzonych, hodowanych i zarżniętych we Francji. Tego nie możemy zrobić. Zaproponujemy więc - i zrobią to także inne kraje – dodatkowy atest stwierdzający, że produkt pochodzi z kraju, który jest wolny od ASF. W domyśle, to Rosja niech sobie zinterpretuje, które to są kraje. I nie będzie w tym nic antyeuropejskiego.

Ale to oznacza, wykluczenie Polski…

Jeszcze w większym stopniu Litwy.

Wasze dwustronne porozumienia w sprawie wznowienia eksportu stawiają pod znakiem zapytania skargę Komisji do Światowej Organizacji Handlu na rosyjskie embargo w sprawie wieprzowiny. Moskwa przecież zaraz powie, że nie ma żadnego embarga skoro są kraje, które jednak eksportują do Rosji.

Skarga ma jeszcze sens, bo to zależy od Rosji jak zdefiniuje teraz, które kraje są wolne od ASF. To zostawiamy Rosji do zdefiniowania. Każdy inaczej rozumie tzw. regionalizację. Komisja chciała wykluczyć tylko kraje lub regiony w krajach dotkniętych przez ASF. Podczas, gdy Rosja chciała wykluczyć z eksportu nie tylko regiony, ale całe kraje i nawet sąsiadów tych krajów. Skarga w WTO może więc dotyczyć analizy ryzyka, której dokonali Rosjanie.

Dlaczego łamiecie unijną solidarność? Polscy producenci zostają kompletnie na lodzie.

Fakt, że niektóre kraje, wielcy producenci tacy jak Dania, Holandia, Francja, Belgia, Włochy będą mogły eksportować, będzie miało korzystny wpływ na rynek, a w konsekwencji także będzie korzystne dla polskich producentów. Po prostu wzrosną ceny wieprzowiny. Francuskie zakłady nie będą miały zakazu kupowania mięsa z Polski. Może nawet Polacy będą mogli więcej sprzedać na naszym rynku, gdy nasze zakłady będą mogły wznosić eksport do Rosji. Oczywiście francuskie zakłady nie będą mogły eksportować do Rosji produktów kupionych w Polsce.

(abs)