Dwaj poszukiwacze skarbów twierdzą, że wiedzą, gdzie jest legendarny "złoty pociąg" wywieziony przez hitlerowców pod koniec II wojny światowej z Wrocławia. Do władz powiatowych w Wałbrzychu wpłynęło pismo, w którym obiecują, że wskażą miejsce, gdzie znajduje się skład w zamian za 10 procent znaleźnego.

Dwaj poszukiwacze skarbów twierdzą, że wiedzą, gdzie jest legendarny "złoty pociąg" wywieziony przez hitlerowców pod koniec II wojny światowej z Wrocławia. Do władz powiatowych w Wałbrzychu wpłynęło pismo, w którym obiecują, że wskażą miejsce, gdzie znajduje się skład w zamian za 10 procent znaleźnego.
Pociąg miał wieźć tajne dokumenty, dzieła sztuki, złoto, a nawet słynną bursztynową komnatę /Stanisław Rozpędzik /PAP

Według różnych relacji - pociąg wyruszył w listopadzie 1944 r. z zakładów zbrojeniowych w Petersdorfie. Miał wieźć tajne dokumenty, dzieła sztuki, złoto, a nawet słynną Bursztynową Komnatę. Skład miał zostać zatrzymany, a cała obsługa - zamordowana. Niemieckich kolejarzy i żołnierzy zastąpili esesmani. Potem pociąg miał wjechać tajnym tunelem do podziemnego kompleksu w górze Sobiesz pod Piechowicami na Śląsku. 

Poszukiwacze skarbów od lat próbują odnaleźć skarby ze "złotego pociągu". Nieoficjalne informacje wskazują na to, że w latach 90. w poszukiwania składu zaangażował się nawet rząd i służby specjalne. Wtedy miano go szukać w rejonie położonym poza dzisiejszym powiatem wałbrzyskim. 

Ale to w okolicach Wałbrzycha istnieje kilka podziemnych systemów. Jeden z nich położony jest pod wałbrzyskim Zamkiem Książ, z którego - w ostatni weekend - radio RMF FM relacjonowało dla Was Festiwal Tajemnic.  

(mal)