Zbigniew Ziobro bagatelizuje doniesienia o niszczeniu dokumentów w jego resorcie. Dla mnie to wszystko jest pic na wodę, fotomontaż - komentuje informacje naszych reporterów. Dziennikarze śledczy RMF FM dotarli do raportu po kontroli wewnętrznej w Ministerstwie Sprawiedliwości, z którego wynika, że są świadkowie niszczenia dokumentów, gdy resortem kierował Ziobro.

Były minister wyśmiewa całą sprawę, unika jednak odpowiedzi na pytanie, czy wiedział o niszczeniu dokumentów. Przyznał tylko, że coś tam niszczono:

Z wewnętrznej kontroli w resorcie sprawiedliwości, wynika że w gabinecie politycznym ministra Zbigniewa Ziobry dochodziło do niszczenia dokumentów na masową skalę, a część akt w ogóle nie została zewidencjonowana. Do dokumentu dotarli reporterzy RMF FM.

Tylko w 2007 roku zniknęła ponad połowa z przeszło tysiąca dokumentów i 33 teczki spraw z roku 2006. Kontrolerzy zauważyli również, że ponad tysiąc dokumentów nie zostało zewidencjonowanych. Gabinetem politycznym ministra Ziobry kierował wtedy Łukasz Wojdyga. Posłuchaj relacji Romana Osicy i Marka Balawajdra:

Z raportu wynika, że niektórzy urzędnicy, słysząc o zamiarach niszczenia dokumentów, sami kopiowali pliki komputerowe, aby zachować oryginalną dokumentację. W ten sposób część tych materiałów się zachowała. Raport opisuje sytuację, która potwierdza wcześniejsze informacje RMF FM o tym, że szef gabinetu politycznego skasował zawartość twardego dysku z komputera. Dopiero po interwencji pracowników ministerstw nagrał dysk na nowo. Kontrola wykazała, że materiał wgrany różni się od tego wykasowanego. Jest też relacja pracownika, który w ostatnich dniach urzędowania gabinetu politycznego widział zniszczone dokumenty, złożone w workach w kilku pomieszczeniach.

Z ustaleń reporterów RMF FM wynika, że kontrolą, oprócz gabinetu politycznego, objęte zostały także sekretariaty całego kierownictwa resortu. Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono u zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga. Kontrolerzy zbadali również obieg dokumentów między resortem sprawiedliwości a służbami specjalnymi. Okazało się, że zarówno szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski, jak i ówczesny szef policji Konrad Kornatowski otrzymywali dokumenty zupełnie poza jakąkolwiek ewidencją. Stwierdzono również braki w zasobach komputerowych ministerstwa.

Nie wiadomo, czy minister Ziobro wiedział o niszczeniu dokumentacji. Obecny szef resortu sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski na razie odmawia komentarza. Kierownictwo resortu nie podjęło też jeszcze decyzji, czy zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełniania przestępstwa.