Prokuratura Rejonowa w Płocku postawiła byłemu zastępcy komendanta powiatowego policji w Łęczycy Robertowi W. zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz przekroczenia uprawnień dotyczących użycia broni. Mężczyzna użył pistoletu podczas kłótni między dwoma grupami wędkarzy.

Do awantury doszło w niedzielę nad Wisłą w miejscowości Drwały pod Wyszogrodem. Jedna grupa wędkarzy zarzuciła drugiej, że pływając łodzią, płoszy ryby. Doszło do sprzeczki, w czasie której jeden z mężczyzn – jak się później okazało, Robert W. – wyjął służbowy pistolet i strzelił w stronę płynących. Zaraz potem wsiadł do samochodu i uciekł.

Jednemu ze świadków zajścia udało się zanotować częściowo numery auta i powiadomić policję, która rozpoczęła poszukiwania. Samochód, którym odjechał Robert W., został znaleziony kilka kilometrów od miejsca zdarzenia – w lesie, gdzie ugrzązł w piasku.

Poszukiwania mężczyzny prowadzone w niedzielę wieczorem nie dały rezultatu. W poniedziałek rano Robert W. dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych.

Podczas przesłuchania mężczyzna przedstawił własny opis zdarzenia, który będzie weryfikowany z zeznaniami świadków. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe, zakazując mu jednocześnie opuszczania kraju. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Jeszcze w poniedziałek decyzją łódzkiego komendanta wojewódzkiego policji Robert W. został zwolniony ze stanowiska. Wszczęte też zostało postępowanie dyscyplinarne i administracyjne w celu wydalenia go ze służby.