Jeśli chcemy kupić nowy samochód przede wszystkim jednak dokładnie obliczmy nasze możliwości finansowe. Czasami wycofanie się w umowy może spowodować dodatkowe koszty.

Zazwyczaj kupując nowe auto – szczególnie na kredyt - musimy na początek wpłacić 10 procent jego wartości. O nowym samochodzie marzyła rodzina z okolic Krakowa. Wpłaciła więc najpierw zaliczkę w wysokości 500 złotych, potem 10 % wartości samochodu. Doszła jednak do wniosku, że rodzinny budżet nie wytrzyma takiego wydatku i chciała wycofać się z kupna. Tu zaczęły się schody m.in. problemy ze skontaktowaniem się z szefem firmy.

Diler sprawę widzi zupełnie inaczej. Auto zostało sprowadzone z centrali, a to oznacza koszty; w przypadku rezygnacji kupującego straty: W momencie kiedy zamówił samochód, zgodnie z umową albo zaliczka zostaje zwrócona albo nie. To zależy od umowy tłumaczy diler.

Stanowisko dilera jest więc takie, że rodzina owszem dostanie zwrot zaliczki, pod warunkiem, że auto kupi ktoś inny. Pieniądze są zamrożone a wymarzone auto czeka na nowego nabywcę.