41-letni mężczyzna zginął wczoraj w eksplozji ładunku wybuchowego, podłożonego w bramie kamienicy w Budapeszcie. Towarzysząca mu młoda kobieta została ciężko ranna. Tożsamości obu ofiar nie ujawniono. Wiadomo jednak, że mężczyznę próbował już ktoś zabić dwa lata temu.

Wybuch był tak silny, że uszkodził przewody gazowe i elektryczne, powybijał szyby w oknach i zniszczył stojące w pobliżu domu samochody. Policja twierdzi, że podobnego zamachu nie było na Węgrzech od lat. Policja sprawdza jakiego ładunku użyto do zamachu. Najpoważniejszy atak bombowy w 1998 roku na Węgrzech zabił pięć osób i zranił 20. Zabity dzisiaj mężczyzna miał zginąć właśnie wtedy.

01:00