Stołeczna policja ustala okoliczności śmierci 65-letniej kobiety, która prawdopodobnie zmarła z wygłodzenia. Ważyła 19 kilogramów.

Jak poinformował rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski, w niedzielę pogotowie odebrało zgłoszenie do jednego z mieszkań w Wilanowie. Lekarze, którzy znaleźli Magdalenę T., stwierdzili, że była zagłodzona. Miała rozległe odleżyny, a jej organizm był wyniszczony. Dzień później kobieta zmarła w szpitalu.

Przesłuchani przez policjantów sąsiedzi Magdaleny T. przyznali, że nie widzieli jej od kilku lat. Funkcjonariusze przesłuchali także 85-letniego męża zmarłej. Stwierdził on, że kobieta nie chciała jeść. Policja podejrzewa, że mężczyzna mógł mieć kłopoty z pamięcią.

Jak dodaje Mariusz Sokołowski ze stołecznej policji, do tej tragedii doszło, bo nikt w bloku, w którym mieszkali starsi ludzie, nie interesował się ich losem: To miejsce takiej olbrzymiej tragedii wśród wielu innych ludzi. Mieszkanie, które odwiedzili policjanci jest bardzo zaniedbane, działała tam tylko jedna żarówka – była to żarówka w łazience. Więc to też może wskazywać na to, co działo się z tymi ludźmi.