Był cały wymazany tłustym błotem i nie miał siły lecieć. Wycieńczonego bielika znaleźli niedaleko Świnoujścia myśliwi patrolujący las w poszukiwaniu kłusowników i zastawianych przez nich sideł. Ptak otrzymał fachową pomoc.

Bielik trafił do ośrodka dla dzikich zwierząt w Warnowie. Został tam nakarmiony i co najważniejsze - dokładnie wyczyszczony z błota. Po 5 dniach mógł wracać na wolność.

Ciekawe było zachowanie tego osobnika, którego wiek oszacowano na 4 lata. Olbrzymi ptak nie stawiał oporu, nie próbował się bronić, tylko... udawał nieżywego - zarówno, gdy ratowali go myśliwi, jak i wtedy, gdy miał odzyskiwać wolność. Zamiast odlecieć, leżał bez ruchu. Dopiero wyniesiony z klatki i położony na trawie po paru minutach wstał, rozejrzał się i majestatycznie odleciał.

(mn)