Wczoraj około godziny 10:40 doszło do wybuchu pyłu węglowego w elektrowni "Dolna Odra" koło Gryfina w Zachodniopomorskiem. Trzy osoby zostały ranne, jedna zginęła na miejscu. Przyczyny eksplozji ma ustalić specjalna komisja.

Do wybuchu doszło w tzw. budynku przesypowym, do którego transportowany jest taśmociągiem węgiel. Obiekt został całkowicie zniszczony, a dwa sąsiadujące z nim budynki mocno uszkodzone.

Ciężko ranny w wybuchu mężczyzna w trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Gryficach. Ma poparzone 40 proc. powierzchni ciała i poparzone drogi oddechowe. Został zaintubowany i podłączony do respiratora. w stanie ciężkim, zagrażającym życiu - powiedział dr Andrzej Krajewski. Dwaj lżej poszkodowani są leczeni w szpitalu w Gryfinie.

Strażacy przeszukali gruzy elektrowni i nie znaleźli kolejnych ofiar. Policja wraz z prokuraturą wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Przesłuchanych zostanie ponad 70 osób. Zabezpieczono również dokumentację techniczną.

Wiceprezes Elektrowni Dolna Odra Bogusław Jarmuż oświadczył, że zapewniona jest ciągłość dostaw ciepła dla Gryfina i są duże szanse, że przerw czy spadku w dostawach ciepła nie będzie. Dodał, że z powodu ograniczenia dostaw węgla do elektrowni, zastąpiono go w procesie produkcyjnym częściowo mazutem.

Według rzecznika prasowego Enea Operator, Jarosława Dobrzyńskiego, awaria w elektrowni Dolna Odra nie ma wpływu na dostawy energii elektrycznej dla mieszkańców Szczecina i okolic. Enea Operator jest dystrybutorem energii elektrycznej dla mieszkańców terenu byłego województwa szczecińskiego. Rzecznik firmy powiedział, że Dolna Odra jest jednym z dostawców prądu dla tego obszaru. Wypadek nie miał wpływu na dostawy, sieć tego nie odczuwa - powiedział Dobrzyński.

Elektrownia w Nowym Czarnowie należy do Polskiej Grupy Energetycznej. Powstała w latach 1970-1977. Posiada osiem bloków energetycznych (każdy o mocy 200 megawatów.