Już ponad 20 przypadków wścieklizny u zwierząt naliczono w Małopolsce. To niepokojące dane, tym bardziej, że od siedmiu lat nie notowano w województwie żadnego takiego przypadku. Najwięcej chorych zwierząt pochodziło z rejonu Bobowej w pobliżu Nowego Sącza. Pojedyncze przypadki zanotowano także w powiatach limanowskim i nowotarskim.

W tych regionach wydano zakaz wchodzenia ze zwierzętami domowymi do lasów i zakaz puszczania psów wolno. Z jednym z chorych zwierząt prawdopodobnie zetknął się weterynarz Grzegorz Rzucidło, który przechodzi serie szczepień. Reporter RMF FM Maciej Pałahicki zapytał go, jakie środki ostrożności powinni wprowadzić właściciele zwierząt. Przede wszystkim szczepienie. To jest podstawa w walce ze wścieklizną zawsze i wszędzie - stwierdził weterynarz.

Jak zaznaczył, należy pamiętać głównie o szczepieniu kotów. To kot chodzi, zagląda do lasu, zagląda do każdej dziury, bo taka jest kocia natura. Nie jesteśmy w stanie kontrolować, z jakim zwierzęciem nasz kot się kontaktuje, więc trzeba dla jego i własnego bezpieczeństwa szczepić zwierzę - powiedział Grzegorz Rzucidło.