Za trzy lata wrocławianie nie będą się bali ciemności. Do tego czasu wokół stolicy Dolnego Śląska ma powstać specjalna obwodnica energetyczna, która zabezpieczy miastem przed gigantyczną awarią prądu.

Wrocław pod względem bezpieczeństwa energetycznego jest obecnie na szarym końcu wśród polskich miast. Wszystko dlatego, że prąd płynie tam z dwóch niezależnych stacji zasilania. W razie awarii jednej z nich część miasta pogrążyłaby się w ciemnościach. Rozwiązaniem ma być ring, czyli tzw. pierścień energetycznych przekaźników, który oplecie miasto i połączy obie stacje tak, aby w przypadku problemów mogły się one nawzajem zastępować. W planach jest budowa jeszcze jednego źródła prądu, czyli linii energetycznej, która wzdłuż autostrady pobiegnie do Opola.

Rozmowy prowadzone z dostawcami energii są już właściwie na ukończeniu. Do tego czasu wrocławianie muszą się uzbroić w latarki i kilka świeczek. Tak na wielki wypadek.