Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 4-letniego chłopca z Kazachstanu. Zgon dziecka, które wypadło z siódmego piętra, to tragiczny wypadek, a nie umyślne działanie czy brak opieki ze strony matki - uznała prokuratura.

Pod nieobecność matki 4-latek wraz ze starszą siostrą wypadł z okna mieszkania w centrum Wrocławia. Kobieta wyszła na chwilę do sklepu. Chłopiec zginął na miejscu. Dziewczynka przeżyła upadek i doznała niegroźnych urazów.

Śledczy nie postawili zarzutów Albinie B. - matce dzieci: Kobieta, jak ustalono w toku postępowania, wraz z ojcem troskliwie zajmowali się dziećmi. Nigdy nie zostawiali ich samych w domu. Był to pierwszy raz, kiedy zostawione zostały dzieci jedynie na chwilę - wyjaśnia prokurator Małgorzata Klaus.

Albina B. - obywatelka Kazachstanu - od lat przebywała w Polsce nielegalnie. Po tragedii wystąpiła o obywatelstwo polskie. Ojciec dzieci - Polak był jedynym żywicielem rodziny. Rodzina nie była dobrze sytuowana. Dzieci nie miały ubezpieczenia społecznego. 7- letnia Kinga nie chodziła do szkoły.