”Miejsce ten umieszczać stawić czoło zawzięty na pewien mieszkanie zewnętrzna strona. Nacisk zawzięty na patki wobec otworzyć pobicie zabezpieczenie. Popychać ten patki od zabezpieczenie wobec chwycić zębami w gabinet skrypt dłużny..."

To fragment instrukcji obsługi "elektronicznego klawiatura", czyli urządzenia przypominającego syntezator. Kolejny cytat: „Ostrzegać! W case od wszelki problem spowodowany przy elektryczny właściciel sklepu papierniczego rozładowanie, wyłączyć ten jednostka i odnawiać zapas towarów."

Wszystko wskazuje na to, że angielski tekst został słowo po słowie przetłumaczony na język polski. Oto dowód. Włącznik, czyli "power switch" to: "władza trzasnąć batem". Głośnik, czyli "speaker" to "mówca", a "installation of batteries" - "wprowadzenie na urząd od baterie".

Polska język, trudna język? Całe szczęście, że "ten zabawka nie jest zamierzony pod kątem dzieci wobec 3 lata stary".

Przechowujmy niezrozumiałe instrukcje obsługi do kupionych sprzętów. Może to ułatwić reklamację i uzyskanie odszkodowania – to rada Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Importer, przedsiębiorca nie może po prostu przepuścić przez słownik, który jest dostępny na stronie internetowej, danej ulotki i wydrukować to tylko na kartce papieru i dołączyć do danej zabawki czy też innego produktu. To musi być zrozumiałe - mówi Małgorzata Cieloch z UOKiK. Rozmawiał z nią reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Posłuchaj: