Nagana i niższa trzynastka - to kara dla policjanta z Chodzieży w Wielkopolsce, który zbagatelizował telefon od poszukiwanego czterema listami gończymi przestępcy. Poszukiwany przestępca Piotr K. zadzwonił na komendę i usłyszał od dyżurnego: jesteś cienki jak polsilver; przyjedź do Polski to pogadamy. Rozmowa trafiła do Internetu.

Jak tłumaczył się policjant, nie wiadomo. Jego zeznania są niejawne. Słuchając jednak nagrania trudno oczekiwać, aby dyżurnego cokolwiek usprawiedliwiało. Policjant ostrzega „Piotrusia”, aby uważał, bo polscy policjanci jadą do Anglii i Holandii i mogą go tam namierzyć. Ale ja nie jestem w Anglii - odpowiada, śmiejąc się „Piotruś”:

Dalej dowiadujemy się, że Piotr K. jedzie do Holandii i ma być w Polsce na Wielkanoc: Mnie to gilo teraz - odpowiada na to policjant.

To dobry funkcjonariusz, a nagania to dla niego kubeł zimnej wody – mówi Andrzej Borowiak z komendy wojewódzkiej.

A Piotr K. nadal się ukrywa…