4 ofiary śmiertelne, 18 rannych, w tym 7 strażaków - taki jest bilans wichur, które przeszły nad Polską. Strażacy do godz. 20"30 interweniowali prawie 9,7 tys. razy - najwięcej w województwach: dolnośląskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim.

Dolny Śląsk

W woj. dolnośląskim w wyniku wichur zginęły 4 osoby.

W wyniku silnego podmuchu wiatru w miejscowości Rusko samochód dostawczy został zepchnięty z drogi i dachował. Jedna osoba zginęła. Z kolei w miejscowości Siechnice na pracownika przewróciła się ściana budowanego domu. Zginął na miejscu - tłumaczył strażak. Do kolejnego śmiertelnego zdarzenia doszło we Wrocławiu, gdzie drzewo przewróciło się na samochód osobowy. W tym zdarzeniu zginęły dwie osoby - poinformował.

Jak poinformowała Magdalena Cwynar z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkie PSP we Wrocławiu, najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach legnickim, bolesławieckim, lwóweckim i karkonoskim.

Tam mam bardzo dużo interwencji to powalone drzewa, zerwane trakcje i zerwane dachy - powiedziała strażak, zaznaczając, że sytuacja jest bardzo dynamiczna.

Groźne zdarzenie mieliśmy też w Trzebnicy. Przed autobus przewożący dzieci spadł konar. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych - powiedziała Cwynar.

Jak informuje reporter RMF MAXXX Bartłomiej Paulus, w Wałbrzychu mocno wieje. Strażacy praktycznie nie wracają do bazy. Jedna osoba została poszkodowana.



Wichury przechodzące przez region spowodowały utrudnienia na kilku liniach kolejowych na Dolnym Śląsku. Powalone drzewa czy zerwane trakcje są m.in. na linii Węgliniec - Zgorzelec czy Legnica - Głogów.

Ponad 100 tys. mieszkańców Dolnego Śląska po wichurach przechodzących przez region jest pozbawionych energii elektrycznej - podał Tauron w komunikacie.

Mazowsze

Z danych przekazanych przez PSP wynika, że do godz. 21 strażacy na terenie województwa mazowieckiego interweniowali ponad 800 razy w związku z silnym wiatrem. Najwięcej zdarzeń zanotowano w Warszawie - 128, a także w powiatach: wołomińskim - 56, legionowskim - 51 i warszawskim zachodnim - 48.

Jak powiedział PAP Michał Skrzypa z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie, wskutek silnego wiatru w Warszawie poszkodowane zostały dwie kobiety. Jedna z nich została przygnieciona murowanym ogrodzeniem na ul. Młocińskiej. Na drugą przewrócił się znak drogowy przy ul. Foksal.

Poza tymi zdarzenia większość interwencji dotyczyło połamanych drzew, naderwanych dachów i spadających kawałków tynku.

Zachodniopomorskie



Zachodniopomorscy strażacy od rana byli wzywani ponad 560 razy do usuwania skutków wichur. Głównie chodzi o połamane gałęzie lub całe drzewa. Często blokują one ulice i drogi. 

Najwięcej interwencji było w powiatach gryfińskim - 56, myśliborskim - 54, stargardzkim - 43 i goleniowskim - 42.

W Gryfinie w Zachodniopomorskiem drzewo spadło na samochód. Jedna osoba została ranna. Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala.  

W Baszewicach niedaleko Gryfic pociąg osobowy relacji Szczecin - Kołobrzeg uderzył w drzewo znajdujące się na torach. Trzy osoby zostały poszkodowane - jedna odmówiła pomocy. Uszkodzone zostały boczne szyby oraz przednia część pociągu, którym podróżowało 76 osób.

W Gryficach uszkodzony został dach sali gimnastycznej szkoły przy ulicy Stołecznej. Nikomu nic się nie stało. Również w szkole w Trzcińsku Zdroju wiatr zerwał dach.

W Kołobrzegu wiatr przewrócił ścianę budynku. 

Lubuskie

Od rana w woj. lubuskim strażacy przyjęli ponad 500 zgłoszeń dotyczących skutków silnego wiatru. W większości chodzi o powalone drzewa oraz połamane konary i gałęzie. Zostało uszkodzonych kilka samochodów i dachów. Nie ma poważnie rannych - poinformował rzecznik lubuskiej PSP Dariusz Szymura.

Dodał, że ze skutkami wichury walczą strażacy z PSP i ochotnicy, a jednostki zostały dodatkowo wzmocnione kadrowo. Zgłoszeń jest jednak tak wiele, że w niektórych przypadkach trzeba zaczekać na przyjazd strażaków.

Wichura powoduje, że okresowo występują utrudnienia w ruchu na drogach, gdzie na jezdnie przewracają się drzewa, czy też spadają konary. Ponadto w regionie uszkodzonych zostało kilka samochodów, było też kilka zgłoszeń o uszkodzonych dachach.

W Zielonej Górze spadający konar lekko zranił w nogi starszą kobietę, której pomocy udzieliło pogotowie ratunkowe - powiedział Szymura.

Jak poinformował rzecznik Urzędu Miasta Gorzowa Wlkp. z powodu silnego wiatru administrator gorzowskiego cmentarza komunalnego przy ul. Żwirowej zdecydował o zamknięciu cmentarza. Dodał, że jeśli warunki pogodowe się poprawią bramy cmentarza zostaną otwarte jutro rano.

Podkarpacie

Skutki silnego wiatru są już odczuwane w woj. podkarpackim. Tamtejsi strażacy wyjeżdżali w ciągu ostatniej doby 50 razy do usuwania skutków wichur. Usuwali głównie powalone drzewa i konary. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Najwięcej interwencji było w powiatach: krośnieńskim, sanockim, ropczycko-sędziszowskim oraz rzeszowskim.



Pamiętajmy o tym, żeby w domach pozamykać drzwi i okna, z balkonów i tarasów usuńmy przedmioty, które zdmuchnięte silnym podmuchem wiatru mogą zrobić komuś krzywdę. Unikajmy wchodzenia na zalesione tereny, nie wchodźmy do parków i lasów. Pamiętajmy o tym, żeby nie parkować samochodów pod drzewami ani pod reklamami wielkopowierzchniowymi - radzi Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Opolskie

W województwie opolskim silny wiatr daje o sobie znać we wszystkich powiatach regionu. Opolska Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej do godziny 14:40 otrzymała około 50 wezwań związanych ze szkodami wywołanymi przez wichury. Głównie są to prośby o usuwanie konarów drzew z dróg.

Jak powiedział dyżurny KW PSP w Opolu, w Paczkowie strażacy zostali wezwani do pomocy przy uwolnieniu operatora dźwigu, na który spadło przewrócone wiatrem drzewo. Rannego mężczyznę przewieziono do szpitala.

W powiecie namysłowskim wiatr uszkodził okno w szkole.

Do stanowiska dowodzenia KW PSP w Opolu przez cały czas napływają kolejne informacje o szkodach wyrządzonych przez wiatr. 

Warmińsko-mazurskie

Podmuchy uszkadzają dachy, łamią się drzewa i konary drzew. W wielu miejscowościach, np. na przedmieściach Olsztyna, czy w Orzyszu na Mazurach są przerwane dostawy prądu.

Straż pożarna poinformowała, że odnotowano dotąd ponad 500 interwencji spowodowanych silnym wiatrem. Strażacy podają, że nikt nie został ranny. Są jednak straty materialne. Nie nadążamy z usuwaniem skutków wiatru, przychodzi jedno zgłoszenie za drugim - podał dyżurny strażak.

Wśród poważniejszych zdarzeń spowodowanych silnym wiatrem strażacy wymieniali wcześniej m.in. uszkodzenie dachu na szkole podstawowej nr 2 w Olsztynie, czy zniszczenie dachu na hali targowej "Zatorzanka".

Wielkopolskie

Najwięcej zgłoszeń wpływa z Poznania.

Chodzi o powalone drzewa. Takie zgłoszenia były m.in. z poznańskiego zoo, którego pracownicy ewakuowali zwiedzających. Na parkingu Politechniki Poznańskiej złamane konary uszkodziły przynajmniej kilka samochodów.

Porywy wiatru połamały też szlabany na przejazdach kolejowych w Palędziu i Dopiewie pod Poznaniem.

Bez prądu w regionie nadal pozostaje kilkadziesiąt tysięcy odbiorców. 

Pomorskie

W związku z silnym wiatrem do godz. 17:00 straż pożarna na Pomorzu odnotowała 365 interwencji. Najwięcej w powiatach: starogardzkim i bytowskim - 29, wejherowskim i tczewskim - po 28, Gdańsku - 25, powiecie słupskim - 24, kartuskim i człuchowskim - 23.

Strażacy wyjeżdżają przede wszystkim do powalonych drzew i połamanych gałęzi, które blokują drogi oraz chodniki. Niektóre z nich uszkodziły samochody. Zgłoszenia dotyczą także zerwanych dachów i uszkodzonych rusztowań. Na razie nie ma osób poszkodowanych.

Wichura spowodowała też awarie i przerwy w dostawie prądu, głównie w rejonie Kaszub i Kociewia.

Kujawsko-pomorskie

Ponad 1500 zgłoszeń w związku ze szkodami wyrządzonymi przez wichurę przyjęli strażacy z woj. kujawsko-pomorskiego - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.

Zgłoszenia wpływają praktycznie cały czas od południa. Około 90 proc. próśb o interwencję dotyczyło powalonych drzew, połamanych konarów i gałęzi, które spadły na jezdnie, place i budynki. Pozostałe są związane są z uszkodzeniami dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, garażach i wiatach. Silne podmuchy wiatru wyrządziły szkody we wszystkich powiatach województwa, najwięcej w rejonie Bydgoszczy, Torunia i Inowrocławia - powiedział dyżurny KW PSP.

We wsi Toporzysko, w powiecie toruńskim, wskutek podmuchu wiatru w czasie załadunku na samochód dużej bramy przy użyciu dźwigu doszło do przygniecenia jednej osoby. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala.

Stosunkowo dużo uszkodzeń budynków wystąpiło w Skępem, w powiecie lipnowskim. Silny podmuch wiatru uszkodził m.in. poszycie i konstrukcję dachu na budynku klasztoru benedyktynów.

W Osówcu koło Bydgoszczy drzewo spadło na drogę ekspresową S4. Przez ponad dwie godziny zablokowany był jeden z pasów jezdni w kierunku Poznania.

Śląsk

W woj. śląskim straż pożarna odnotowała ok. 120 zdarzeń od godz. 7 w związku z silnym wiatrem - przekazała wieczorem rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

Jak dodała, najwięcej pracy strażacy mieli w powiatach: częstochowskim i bielskim. W obu byli wzywani po ok. 20 razy. Jedna osoba została poszkodowana, w Bielsku-Białej. Większość wezwań dotyczyła powalonych drzew i połamanych konarów.

Pociągi utknęły na trasach

Z powodu wichur są gigantyczne opóźnienia i problemy na kolei. Rekordzista to "Wawel" - pociąg InterCity z Berlina do Krakowa. Opóźnienie wynosi - uwaga - 500 minut, czyli ponad 8 godzin.

Powodem jest brak zasilania na części trasy, drzewo na torach, a także wprowadzone objazdy.

Z kolei InterCity Chełmoński - z Krakowa do Świnoujścia jest opóźniony 441 minut, Wyczółkowski - ze Świnoujścia do Lublina ma 405 minut opóźnienia. Powodem też są warunki pogodowe panujące w województwach: dolnośląskim, lubuskim i zachodniopomorskim.

Ponad 300 minut opóźnienia mają jeszcze między innymi składy z Krakowa do Kołobrzegu, z Wrocławia do Białegostoku, czy z Gdyni do Berlina.

Alerty IMGW

W związku z silnym wiatrem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pierwszego i drugiego stopnia.

Ostrzeżenia drugiego stopnia obowiązują obecnie na północy województwa zachodniopomorskiego, a także w województwie pomorskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim oraz na północy województwa mazowieckiego i podlaskiego.

Z kolei ostrzeżenia pierwszego stopnia obowiązują w województwie lubelskim i w części województw mazowieckiego i podlaskiego.

Ostrzeżenie pierwszego stopnia oznacza, że przewiduje się warunki sprzyjające wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować straty materialne i zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Ostrzeżenie drugiego stopnia oznacza, że zjawiska te mogą być zintensyfikowane i bardziej niebezpieczne.