Wiceszef stołecznej policji Andrzej Wojciechowski odchodzi ze służby 2 maja. Wobec niego toczy się postępowanie dyscyplinarne związane z wynikami kontroli w sprawie braku ochrony dla rodziny dwóch braci zastrzelonych w Wołominie.

Łódzka prokuratura wyjaśnia, czy były nieprawidłowości w śledztwie w sprawie zabójstwa. Pierwszy z braci został zastrzelony pod koniec lutego w pubie w Wołominie. Drugi zginął w marcu. Ich zabójca Michał Gruszczyński zginął w obławie policyjnej w Warszawie.

We wtorek ze stanowiskiem pożegnał się szef stołecznej policji Jacek Kędziora. Raport o przejście na emeryturę złożył tuż po akcji zatrzymania zabójcy braci z Wołomina. Wobec niego również toczy się postępowanie dyscyplinarne dotyczące nieprawidłowości przy przyznaniu ochrony bliskim obu mężczyzn.

Podobne postępowania wszczęto też wobec naczelnika wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji oraz policjantów ze stanowisk kierowania Komendy Głównej Policji i KSP.

Brat zastrzelonych mężczyzn od początku podkreślał, że jego bliskim nie przydzielono dostatecznej ochrony. Utrzymywał też, że była to jedna z przyczyn śmierci jego drugiego brata. Właśnie z powodu "niedociągnięć w tym śledztwie" minister sprawiedliwości odwołał szefa Prokuratury Rejonowej w Wołominie oraz wiceprokuratora okręgowego dla Warszawy- Pragi.