"Nawet decyzja sądu o areszcie dla wiceprezesa GUS nie oznacza, że zostanie pozbawiony stanowiska" - usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Zasada od rzecznika Głównego Urzędu Statystycznego. Krzysztof K. wciąż jest we władzach instytucji, mimo że prokuratura postawiła mu już zarzuty korupcyjne w sprawie ustawiania przetargów w byłym MSWiA. "Nie ma w tej chwili powodów, by wiceprezes stracił stanowisko" - dodał rzecznik.

Fizycznie go (wiceprezesa - przyp. red.) nie ma, ale pełni funkcje. Nie został pozbawiony tego stanowiska. Jest jeszcze za wcześnie na to. Może się okazać, że wyjdzie z tego bez zarzutów - stwierdził Artur Satora w rozmowie z RMF FM tłumacząc, że urząd do tej pory nie otrzymał żadnych oficjalnych informacji dotyczących zarzutów dla wiceszefa. 

Według rzecznika, przede wszystkim jest za wcześnie na odwołanie wiceprezesa. Artur Satora twierdzi, że najpierw na temat postępowania Krzysztofa K. powinien wypowiedzieć się sąd. Jeśli dostaniemy dokumenty z prokuratury albo sądu, będziemy je analizować - tłumaczył Satora.Także decyzja o areszcie nie przesądza o jego winie - podkreślił jednak rzecznik.

Sąd zdecyduje dziś o areszcie

Krzysztof K. usłyszał wczoraj zarzuty udziału w zmowie cenowej i przyjmowania łapówek. Grozi mu 10 lat więzienia. Dziś okaże się, czy trafi do aresztu. 

Przypomnijmy, że w związku z aferą CBA zatrzymało w ciągu dwóch dni 20 osób. Oprócz wiceprezesa GUS-u są wśród nich m.in. naczelniczka Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej i przedstawiciele firm informatycznych.

(mal)