Debatę nad prezydenckim wetem Sejm powinien rozpocząć dopiero po wyborach. Tak uważa pretendent do prezydenckiego fotela Marian Krzaklewski.

"W naszej koncepcji jest to, żeby weta w sprawie uwłaszczenia nie rozstrzygać w gorączce kampanii. Sejm nie musi od razu rozstrzygać tego weta i taka koncepcja prawdopodobnie przeważyła" - powiedział we wtorek w Nysie lider AWS. Z wcześniejszych zapowiedzi marszałka Sejmu wynikało, że rozpatrywanie weta było prawdopodobne na posiedzeniu rozpoczynającym się w najbliższą środę. Decyzja w tej sprawie należy do konwentu seniorów. Zdaniem Krzaklewskiego, media przeceniają jego wpływ na sytuację polityczną. "Nie twórzmy tutaj obrazu, że jeden człowiek w Polsce podejmuje wszystkie decyzje, pociąga wszystkie sznurki. To jest przesada, nie jestem wszędobylski, nie jestem wszechwładny" - mówił w Nysie kandydat na prezydenta.

Krzaklewski powiedział także, że jest wstrząśnięty komentarzem szefowej niemieckiego Związku Wypędzonych Eriki Steinbach na temat prezydenckiego weta do ustawy uwłaszczeniowej. Jak mówił lider AWS, w wypowiedzi dla jednej z rozgłośni radiowych Steinbach "pochwaliła decyzję prezydenta Kwaśniewskiego, oceniając, że to otwiera jakieś perspektywy," Zdaniem Krzaklewskiego, taka wypowiedź powoduje "napięcie w bardzo dobrych stosunkach polsko-niemieckich i narastanie fobii w stosunku do naszych negocjacji z Unią Europejską".