Policjanci z Lidzbarka Welskiego zatrzymali 17-letniego członka Młodzieżowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Adeptowi sztuki strażackiej zarzuca się między innymi zorganizowanie i wywołanie łącznie 23 pożarów lasów i budynków. Pomagała mu grupa 8 gimnazjalistów.

Wczoraj Błażej K. został zatrzymany w policyjnym areszcie. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu znaleziono notes, w którym zapiski świadczą o tym, że starannie planował i przygotowywał się do podpaleń. Szkicował nawet drogi dojazdu do miejsc pożarów.

Łącznie 17-latek jest podejrzany o dokonanie lub zorganizowanie 23 podpaleń lasów zarówno państwowych, jak i prywatnych. Spalone zostały także 3 drewniane budynki gospodarcze i drzwi do opuszczonego mieszkania na terenie Lidzbarka Welskiego. Straty, jakie mógł spowodować swoim działaniem Błażej K., sięgają nawet 20 milionów złotych. Podczas wizji lokalnej podejrzany szczegółowo zrelacjonował przebieg wszystkich zdarzeń.

25 kwietnia policjanci otrzymali od miejscowego nadleśnictwa zgłoszenie o dziesięciu podpaleniach ściółki leśnej i drzewostanu. Pożary wybuchały w lasach, które miały nawet 120 lat. Komendant komisariatu powołał specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą do wyjaśnienia okoliczności, ustalenia i zatrzymania sprawców podpaleń.

Czynności operacyjne doprowadziły funkcjonariuszy do 17-letniego Błażeja K. Chłopak jest członkiem Młodzieżowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Jak ustalono, nastolatek współpracował z ośmioma gimnazjalistami. Ci, czasem za 5 złotych lub za obietnicę zarobku, dokonywali podpaleń.

Chłopak wcześniej nie był notowany przez policję. Był za to bardzo aktywnym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej. Zawsze stawiał się, kiedy usłyszał dźwięk syreny wzywającej strażaków na akcję gaśniczą. Kierowcy wozu strażackiego pomagał dojechać na miejsce, bezbłędnie wskazując drogę dojazdu.

Błażej K. usłyszał wczoraj zarzut sprowadzenia pożarów, które mogły zagrażać życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd rodzinny i nieletnich zajmie się także grupą 14 i 15-latków, którzy współpracowali z podpalaczem.

Policjanci nadal pracują nad tą sprawą. Nie wykluczają, że lista pożarów, które ma na swoim koncie Błażej K. nie jest zamknięta.