Dramatyczna sytuacja na lubelskich kąpieliskach. Przynajmniej co drugie nie posiada wymaganej liczby ratowników wodnych. Większość z nich wyjechała zagranicę, bo tam mogą zarobić nawet trzykrotnie więcej niż w Polsce.

Nie jesteśmy w stanie konkurować z krajami Unii. 1000 zł, które my zapłacimy, oni oferują w euro lub funtach – tłumaczy Robert Wawrach. Z szefem lubelskiego oddziału WOPR oraz z kierownikiem ośrodka nad jeziorem Firlej Piotrem Balickim rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Kot:

Według danych Komendy Głównej Policji od początku kwietnia w Polsce utonęło 138 dorosłych i 13 dzieci. Główną przyczyną utonięć dorosłych było spożywanie alkoholu i przecenianie własnych umiejętności pływackich. Za utonięcia dzieci odpowiedzialni są przede wszystkim ich opiekunowie. Do wypadków dochodziło najczęściej na niestrzeżonych kąpieliskach.

W Szczecinie policja postanowiła znaleźć sposób na zmniejszenie liczby tego typu wypadków. Ponieważ funkcjonariusze nie są w stanie kontrolować wszystkich dzikich kąpielisk, postanowiono wydać – w porozumieniu z miastem – "Wakacyjną kartę plażowicza".

Dokument rozdawany będzie na lekcjach, które zorganizują policjanci. Karta plażowicza będzie uprawniała do darmowego wejścia na wszystkie miejskie kąpieliska. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego: