Do kalendarzowej wiosny pozostało zaledwie niespełna dwa tygodnie, a w Tatry zawitała właśnie długo oczekiwana zima. Na Kasprowym Wierchu leży prawie 140 cm śniegu, a temperatura w nocy spada poniżej minus 20 stopni. Działają wszystkie wyciągi narciarskie, a śniegu - zamiast ubywać - przybywa.

Takich warunków do szusowania na Kasprowym nie było od początku sezonu. Piękny śnieg, świetnie przygotowane trasy i mróz. Choć mróz akurat mógłby być nieco mniejszy, bo przy minus 16 stopniach nie jeździ się najlepiej. Tak niskie temperatury są zaskakujące, bo w poprzednich latach o tej porze roku zdarzało się, że narciarze jeździli już w krótkich rękawkach. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by wiosna miała w najbliższym czasie zawitać w Tatry. Jedynie słońce przypomina, że mamy prawie połowę marca.

Narciarze się więc cieszą, a co na to turyści? Okazuje się, że im także nie jest tęskno do wiosny. Brodzą po kolana w śniegu i cieszą się prawdziwą zimą u progu wiosny.

Na razie prognozy pogody nie zapowiadają szybkiego nadejścia wiosny. Do końca tygodnia ma być mroźno i śnieżnie.