"Kolejny bubel prawny i dowód, że od początku nie było żadnej reformy. Chodziło tylko o kadry" - tak opozycja ocenia kolejne zmiany w ustawach sądowych. W Sejmie trzy godziny trwała debata nad proponowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projektem. Posłowie nie zgodzili się na jego odrzucenie. Po popołudniu projektem zajęła się sejmowa komisja a późnym wieczorem ma dojść do drugiego czytania. Po godzinie 13 pojawiła się informacja szefa sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Stanisława Piotrowicza (PiS), że "wszystko wskazuje na to, że głosowanie projektu może się odbyć w piątek".

Projekt zmian w ustawach sądowych trafił pod obrady Sejmu w bardzo szybkim tempie. To efekt wyścigu sejmowej większości z sędziami, którzy są przeciwni propozycjom PiS.

Kiedy skupiające ich stowarzyszenie ujawniło, że zmiany w prawie mogą sparaliżować i tak już opóźniony już konkurs na nowych sędziów Sądu Najwyższego rządzący zareagowali projektem uproszczenia i przyspieszenia procedur. A że trwa ostatnie posiedzenie Sejmu przed wakacjami - zmiany muszą być uchwalone już teraz - żeby za tydzień mógł je zatwierdzić Senat.

Żeby wszystko "zadziałało" Sejm musi do najbliższego piątku zdążyć z propozycjami zmian.

W czwartek wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyły kluby opozycyjne PO, Nowoczesnej i PSL-UED.

Co zapisano w projekcie?

Sejm od godziny 9 zajmował się projektem PiS zmian w Prawie o prokuraturze, ustawie o Sądzie Najwyższym oraz ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Propozycje dotyczą m.in. procedury obsadzania stanowisk sędziowskich w SN i procedury wyboru I prezesa SN.

Zgodnie z uzasadnieniem do projektu "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN". Jak zaznaczono, w proponowanych zmianach chodzi m.in. o wyłączenie możliwości obstrukcji prowadzonych przed KRS postępowań nominacyjnych do SN.

W związku z tym w projekcie zaproponowano m.in., aby Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - tak jak obecnie - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.

Zaproponowano też, aby odwołanie od uchwały KRS obejmującej rozstrzygnięcie w przedmiocie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego, nie wyłączało uprawomocnienia się jej w zakresie, w jakim rozstrzyga o przedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN.

Jedynie w przypadku uznania odwołania i uchylenia przez Naczelny Sąd Administracyjny uchwały KRS o nieprzedstawieniu wniosku o powołanie konkretnej osoby do pełnienia urzędu sędziego SN przepis ma dać kandydatowi "możliwość uwzględnienia jego wniosku w najbliższym, niezakończonym postępowaniu nominacyjnym". "NSA rozpoznaje odwołanie i wydaje orzeczenie w terminie 14 dni od dnia przekazania temu sądowi odwołania" - przewiduje projekt.

Krytyczne opinie na temat projektu wyraziły Sąd Najwyższy, Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" oraz Rzecznik Praw Obywatelskich, zdaniem którego projekt "budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia ochrony wolności i praw obywatelskich".

Pod koniec czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych stanowiskach sędziego w SN. Zgodnie z obwieszczeniem, do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie. Zgodnie z ustawą o SN, każda osoba, która spełnia warunki do objęcia stanowiska sędziego SN, może zgłosić swoją kandydaturę KRS w terminie miesiąca od dnia obwieszczenia.

PiS: zmiany dot. wyboru I prezesa SN potrzebne, bo uzupełnienie pełnego składu SN będzie długotrwałe

Uzupełnienie pełnego składu Sądu Najwyższego będzie procesem wielomiesięcznym, stąd propozycja PiS, by Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów - powiedział w Sejmie Waldemar Buda (PiS). Przekonywał, że "jeżeli wyzbyć się argumentów natury politycznej, to tę ustawę należy ocenić jako ustawę techniczną, która porządkuje wiele materii z zakresu wymiaru sprawiedliwości".

Ustawa o prokuraturze została wprowadzona ponad dwa lata temu i już dzisiaj analiza jej funkcjonowania wskazuje na to, że jest wiele miejsc, które wymagają poprawy, doprecyzowania. I ten projekt to precyzuje - mówił poseł PiS.

Zaznaczył, że dokładnie w tym samym kierunku zmierzają nowelizowane zapisy ustawy o ustroju sądów powszechnych, a także ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Wielokrotnie mieliście państwo uwagi o nieobsadzonych wakatach, że brakuje obsadzenia wielu stanowisk w sądzie. Te propozycje wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom - powiedział Buda.

Mówiliście państwo o nieefektywności działania KRS. My proponujemy rozwiązania, które odpowiadają tym oczekiwaniom. KRS będzie miał uproszczoną procedurę weryfikacji kandydatów na sędziów, weryfikacji dokumentów, które przedstawiają w trybie konkursowym - mówił poseł PiS.

Odnosząc się do projektowanych zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym powiedział, że uzupełnienie pełnego składu SN będzie procesem wielomiesięcznym. W związku z tym, mówił, w projekcie zaproponowano m.in., aby Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - tak jak obecnie - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.

Oczywiście idealną sytuacją byłoby to, żeby to cały skład SN wybierał nowego prezesa SN, ale okazuje się, że to jest proces długotrwały, że to mogłoby przez wiele miesięcy paraliżować funkcjonowanie SN - powiedział poseł PiS.

"PiS chce bronić nowej nomenklatury i "dyktatury ciemniaków"

Przygotowane przez PiS zmiany w sądownictwie, to nie jest reforma - chodzi wyłącznie o obronę nowej nomenklatury i "dyktatury ciemniaków" - powiedział Rafał Trzaskowski (PO). Borys Budka (PO) poinformował, że jego klub złożył wniosek o odrzucenie projektu PiS w pierwszym czytaniu.

Państwo bez wolnych sądów, to tak naprawdę jest koniec demokracji, to jest wyprowadzenie nas na kompletny margines cywilizacji europejskiej, ale co ważniejsze - państwo bez wolnych sądów to jest państwo, które sprzyja cwaniakom. To jest państwo chronienia układu, waszego układu - powiedział Trzaskowski, zwracając się do posłów PiS. Zarzucił przy tym "skrajny" brak profesjonalizmu. Poseł PO tłumaczył, że celem zmian w sądownictwie nie jest reforma wymiaru sprawiedliwości. Tu chodzi wyłącznie o plan przejęcia sądów - ocenił.

I co chcecie zrobić? Chcecie wysłać do Sądu Najwyższego kompletnych dyletantów, tak jak to zrobiliście w KRS i Trybunale Konstytucyjnym. My, posłowie opozycji, także ludzie na ulicach pytają się po co wy to robicie? Po to, żeby bronić swoich interesów - dodał poseł PO. Żeby bronić nowej nomenklatury, którą chcecie stworzyć i dyktatury ciemniaków - podkreślił Rafał Trzaskowski.

Poseł Po przekonywał, że po zmianach, które przeprowadził dotychczas PiS, sprawniej nie działa ani prokuratura, ani sądy. W tej całej waszej +niby reformie+ wcale nie chodzi o to, żeby pomóc zwykłym ludziom. Ostatnio okazało się po co przejęliście TK - po to, żeby zapewnić nietykalność swoim kumplom. To jest takie proste - żeby prezydent mógł zapewnić nietykalność waszym kumplom nawet zanim zostaną skazani prawomocnym wyrokiem - przekonywał Rafał Trzaskowski, nawiązując do wtorkowego orzeczenia Trybunału, który uznał, że prezydent może zastosować prawo łaski nawet w przypadku osób nie skazanych prawomocnym wyrokiem.

Borys Budka (PO) powiedział, że obecnie rządzący to "najwięksi hipokryci w dziejach III RP".

Przekonywał, że rozpatrywany w czwartek projekt zmian w sądownictwie niczego nie naprawi. Już nawet nie kryjecie, że chodzi o to, żeby szybką ścieżką, poprzez partyjną Krajową Radę Sądownictwa do Sądu Najwyższego wpuścić takich +Misiewiczów+ wymiaru sprawiedliwości. Przewidujecie, że bez żadnego trybu - to co wasz szef najbardziej lubi - możecie umieścić w Sądzie Najwyższym klasyczne +BMW+: biernych, miernych, ale wiernych - ocenił Borys Budka.

Według niego, PiS chce "wsadzić do SN sędziów o zerowych standardach moralnych" - takich, którzy będą ulegli obecnej władzy. Dlaczego? Właśnie dlatego, by uniewinniać tych, którzy będą tak, jak w tej chwili doić Polskę na wieleset milionów złotych - uznał polityk Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Borysa Budki, przygotowane przez PiS zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych, KRS i SN nadają się "wyłącznie do kosza". Dlatego też - poinformował - klub PO złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Nowoczesna za odrzuceniem projektu PiS ws. SN i sądów

Również Klub Nowoczesnej opowiedział się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu poselskiego projektu PiS, zmieniającego przepisy m.in. o SN, KRS, ustroju sądów i prokuraturze. Według posłów Nowoczesnej, propozycje PiS to "drastyczne zwiększenie kontroli nad sądownictwem przez polityków PiS".

Po prostu się boicie, bo już niedługo, tej ustawie o czystkach w SN, będzie mógł się przyjrzeć Trybunał Sprawiedliwości UE i stąd ta panika, stąd to ekspresowe tempo prac nad tą ustawą o politycznych dożynkach nad polskim wymiarem sprawiedliwości - mówiła szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, zwracając się do posłów PiS. Jak kontynuowała, "jeśli mówicie, że przeprowadzacie tą ustawą reformę sądów, to tak, jakby jakiś bandyta, bijąc po twarzy brutalnie kastetem, mówił że przeprowadza operację plastyczną".

Jak oceniła, choć projekt nazwano nowelizacją ustawy o prokuraturze, to dotyczy on "drastycznego zwiększania kontroli nad sądownictwem przez polityków PiS" i "zdemoluje polskie sądy, a zwłaszcza SN". Ta ustawa otwiera bardzo szeroko wrota do tego, aby w sposób bezprawny i błyskawiczny powołać dublera I prezesa SN - mówiła Gasiuk-Pihowicz.

Czy ten konkurs na wolne stanowiska w SN jest tak naprawdę już w tym momencie ustawiony? Czy na biurku prezesa PiS już w tym momencie leży lista zwycięzców tego konkursu? - pytała Gasiuk-Pihowicz.

Także wicemarszałek Sejmu i posłanka Nowoczesnej Barbara Dolniak wskazywała, że po zmianach, np. o przeniesieniu sędziego do innego wydziału sądu, "decydować będą politycy i sędziowie wybrani przez polityków". Prokurator będzie mógł uczestniczyć w każdym postępowaniu, jakie sobie wymarzy, ale nie uściślacie, w jakim charakterze będzie występował - dodała. Ta ustawa nie może się ostać (...) Ona nie powinna znaleźć się nawet w pierwszym czytaniu i dlatego wnioskujemy o jej odrzucenie" - podkreśliła posłanka Nowoczesnej Dolniak.

Kukiz'15: To nieprawda, że wspieramy zmiany PiS w wymiarze sprawiedliwości

To nieprawda, że Kukiz'15 wspiera PiS przy zmianach w wymiarze sprawiedliwości i popiera te reformy - powiedział Paweł Grabowski (Kukiz'15) podczas czwartkowej debaty w Sejmie. Według niego, przedstawiony dokument powinien nazywać się "projekt projektu ustawy; wersja robocza projektu ustawy o Sądzie Najwyższym". Tak żałosnego poziomu uzasadnienia do ustawy dawno nie widziałem. (...) To naprawdę śmiesznie wygląda, gdy brakuje liter w wyrazach - mówił, przypominając, że w edytorach tekstu jest funkcja "korekty". Paweł Grabowski powiedział, że największym dowcipem jest ostatnie zdanie uzasadnienia - że projekt wywołuje pozytywne skutki społeczne.

Podkreślał, że pomimo propagandy, iż Kukiz'15 razem z PiS "psuje wymiar sprawiedliwości", to w rzeczywistości w głosowaniach nad poprzednimi zmianami Kukiz'15 wstrzymywał się od głosu, albo był przeciw. Grabowski mówił, że w przypadku kilku głosowań to PO głosowało ramię w ramię z PiS. Pierwsza próba reformy Sądu Najwyższego z zeszłego roku (...) głosów za PiS 231 Kukiz przeciw 10 wstrzymało się 20 - cytował w debacie Paweł Grabowski. Gdzie Kukiz'15 popierał reformę? - pytał.

Jest na sali prawie całe kierownictwo Platformy. Wyjaśnijcie proszę jak to jest, że kiedy ósmego grudnia 2017 r. głosowaliśmy poprawkę, w której proponowaliśmy przepisy dotyczące przejścia w stan spoczynku Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego sędzi Małgorzaty Gersdorf, to głosowaliście razem z PiS. (...) Byliście razem za skróceniem kadencji Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, a później wyciągacie ludzi na ulicę, żeby protestowali przeciwko temu? - pytał liderów PO.

Paweł Grabowski (Kukiz'15) przypomniał też, że akceptacji nie zyskał też projekt Kukiz'15, który zakładał, by sędziów TK wybierać większością 2/3 głosów, by później nikt nie podważał wyroków tego Trybunału. I wy i wy głosowaliście przeciw - powiedział, zwracając się do posłów PiS i PO. Odnosząc się do konkretnych przepisów projektu powiedział, że poprawia on niedopracowane wcześniej sprawy, co autorzy sami przyznają w uzasadnieniu. Racjonalny ustawodawca działa tak, że przedstawia propozycje, poddaje je pod konsultacje i w wyniku tych konsultacji osiąga konsensus. Wy nie chcecie takiego konsensusu - ocenił Paweł Grabowski.

Nawiązał też do ostatnich wydarzeń w Sejmie, mówiąc, że dziś przyjechał do Sejmu rowerem, bo w środę, pierwszy raz w historii, strażnik zapytał go, czy nie wwozi ludzi w bagażniku. Gdzie doszliśmy. Gdzie doprowadziliście Polskę - wy i wy? - dopytywał, ponownie wskazując na PiS i PO. Sytuacja społeczna wygląda tak: Sejm stał się zamkniętą i oblężoną twierdza. Co jakiś czas pojawiają się wokół niego zasieki, po to, żeby robić wrażenie, że nie wiem co - że będzie tu wojna? Takie wrażenie stwarzacie - powiedział poseł Kukiz'15.(PAP)

(ug)