Poznańska straż miejska szuka 35 chętnych do obsługi 150 kamer monitoringu. Cywile mają pomóc strażnikom i policjantom w obserwowaniu ulic. Kierownictwo straży zdecydowało się na ten krok, bo do tej pory w kamery patrzyli funkcjonariusze po godzinach pracy i nie byli w stanie zobaczyć obrazu ze wszystkich 150 kamer.

Żeby wystartować w konkursie na to stanowisko, trzeba znać topografię miasta i umieć odróżniać, czy po drugiej stronie ktoś się wygłupia, czy też naprawdę dzieje się coś złego. Będzie to osoba, która nie będzie nosiła munduru, dlatego dla pracodawcy będzie to tańsze. Będzie to też osoba, która nie będzie przechodziła drogiego i długotrwałego kursu dla strażników - mówi reporterowi RMF FM Piotrowi Świątkowskiemu Przemysław Piwecki ze straży miejskiej.

Praca tylko z pozoru wydaje się prosta. Ulica zupełnie inaczej wygląda z perspektywy pieszego, a inaczej z umieszczonej na wysokości kilku metrów kamery. Trzeba więc naprawdę bystrego oka, by sprawdzić się na tym stanowisku. Pensja obserwatora będzie wynosiła 1950 złotych brutto.

Jeszcze nie tak dawno w Poznaniu w obraz z kamer nie patrzył nikt. Odtwarzano nagranie w chwili prowadzenia dochodzenia lub śledztwa już po popełnieniu przestępstwa. Teraz straż miejska będzie mogła działać również prewencyjnie. Posłuchaj relacji Piotra Świątkowskiego: