Tysiące osób w Polsce zostały bez zasiłku rodzinnego na święta. Miejscy urzędnicy zostali bowiem zasypani wnioskami w związku ze zmianą okresów zasiłkowych. Musieli je zweryfikować o dwa miesiące szybciej. I w wielu miastach po prostu nie zdążyli.

Czasu zabrakło między innymi w Toruniu. Urzędnicy narzekają, że krępują ich absurdalne, bezduszne przepisy. Ja codziennie składam około siedmiuset podpisów na decyzjach i na pismach, kierowanych do wnioskodawców i urzędów. I do tego wszystkiego przepis: zmieniona wysokość zasiłków rodzinnych wchodziła z dniem 1 listopada. W związku z tym teoretycznie przed 1 listopada nie powinniśmy wydać żadnej decyzji - mówi reporterowi RMF FM Tomaszowi Fenske toruńska urzędniczka: