Sąd grodzki w Gorzowie Wielkopolskim umorzył sprawę przeciwko mężczyźnie, oskarżonemu o kradzież prądu wartości niecałej złotówki. Wcześniej skazano go za to na pół roku darmowej pracy, po 30 godzin miesięcznie. Sąd uznał, że choć do kradzieży doszło, to jednak społeczna szkodliwość tego czynu jest znikoma.

Zaznaczył, że czyn miał charakter jednostkowy i incydentalny, gdyż oskarżony wystąpił o założenie licznika.

Sprawa ciągnęła się od lata ubiegłego roku. Mieszkaniec Gorzowa przeprowadził się do mieszkania komunalnego i wystąpił o założenie tam licznika - zapłacił za niego 100 złotych. Zanim jednak to nastąpiło, do drzwi zapukali policjanci, zarzucając mężczyźnie korzystanie z prądu. Szkodę oszacowano na 95 groszy, potem zaokrąglono do złotówki. Mężczyzna nie przyznał się do winy, sprawa trafiła do sądu grodzkiego.