Brak odpowiedniej opieki nad uczniami przewożonymi szkolnymi busami i autobusami - zarzuca Najwyższa Izba Kontroli kilku warmińsko-mazurskim gminom. Co więcej, w kilku przypadkach dzieci jeździły pojazdami zagrażającymi ich zdrowi i życiu. NIK wytyka także gminom, że nie zapewniły transportu wszystkim uczniom.

Zgodnie z przepisami bezpłatnie do szkoły mogą podróżować dzieci z klas od I do IV, jeśli droga do domu to więcej niż 3 kilometry. Uczniowie starszych klas podstawówek, aby skorzystać z bezpłatnego transportu, muszą mieć do domu co najmniej 4 kilometry. I te wytyczne - według NIK - spełniły wszystkie gminy. Gorzej, ma się sprawa z dowozem dzieci niepełnosprawnych. Tutaj kontrolerzy mieli sporo uwag do gmin Sępopol, Piecki, Frombork i Świętajno.

Z kolei dzieci z gmin Dubeninki, Sępopol, Purda i Dźwierzuty nie miały odpowiedniej opieki. Tam kierowca busa był jednocześnie opiekunem uczniów. Gminy uważały, że busy są małe i opiekun zajmowałby tylko miejsce.

Ale NIK w raporcie opisał też kilka bardzo niebezpiecznych sytuacji. W gminie Purda bus przewożący uczniów miał kolizję. Sześcioro dzieci doznało obrażeń. Kierowca jednak nie wezwał policji, ani pogotowia, ale pozwolił uczniom po wyjściu z busa iść dwa kilometry do domów. Dopiero, gdy dzieci dotarły do rodziców, uzyskały pomoc medyczną, a troje z nich zostało przewiezionych do szpitala.

W tej samej gminie kierowca pomagał uczniowi na wózku inwalidzkim dostać się do szkoły, w tym czasie pozostawił jednak bez opieki na parkingu niepełnosprawnego intelektualnie ucznia.

W gminie Dubeninki kierowca zamiast planowanych trzech kursów wykonał jeden, sadzając 22 dzieci na 9 miejscach w busie.

Kontrolerzy zajęli się także stanem technicznym busów. W sześciu gminach: Dźwierzuty, Kolno, Lubomino, Piecki, Jedwabno i Kruklanki busy miały ponad 20 lat, a dwa autobusy ponad 30.

Od kwietnia do lipca 2009 roku NIK skontrolowała 15 gmin.