​Nawet kilka tysięcy zbiorników z chemikaliami może znajdować się w opuszczonym zakładzie w Białej Wsi koło Grodziska Wielkopolskiego. Na miejscu cały czas trwa akcja strażaków.

Strażacy z jednostki ratownictwa chemicznego zakończyli właśnie pobieranie próbek, które będą teraz analizowane w laboratoriach Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ale też w laboratorium policji. Substancje są składowane w ogromnej ilości - w tysiąclitrowych zbiornikach i nieco mniejszych beczkach, w kilkunastu halach na powierzchni około 3 hektarów.

Budynki to pozostałości po działającym w tym miejscu zakładzie produkującym podłoża do hodowli pieczarek. Policja namierzyła już obecnego właściciela posesji i to na jego barkach będzie spoczywało usunięcie odpadów. Wiadomo jedynie, że to mieszkaniec okolicy opuszczonego zakładu.

Strażacy zapewniają, że zbiorniki są szczelne, nie ma więc bezpośredniego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Na miejscu są przedstawiciele lokalnego samorządu i policja, która zabezpiecza teren.