10 tys. mieszkańców Czeladzi od ponad doby jest bez ogrzewania. To kolejna tej zimy awaria ciepłownicza w województwie śląskim. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie awarii. Służbom nie udało się bowiem dokładnie zlokalizować gdzie doszło do uszkodzenia.

Wiadomo jedynie, że do awarii doszło przy ulicy Bytomskiej. W tej chwili na miejscu pracuje ciężki sprzęt. To, kiedy mieszkańcy Czeladzi będą mieli ciepłe kaloryfery, zależy od wielkości uszkodzenia. Jeśli nieszczelność jest niewielka wystarczy ją załatać i zespawać. Wówczas ciepło do mieszkań w Czeladzi powinno wrócić jeszcze tej nocy. Jeśli jednak rura ciepłownicza został poważnie uszkodzona, konieczna będzie jej wymiana. Wtedy usuwanie awarii potrwa co najmniej do środy.

Pierwsze zgłoszenie o zimnych kaloryferów pojawiło się w poniedziałek o godz. 12.10. Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej spuściło wówczas wodę z całej sieci ciepłowniczej. Ogrzewania nie miała nie miała wtedy cała Czeladź, Wojkowice i Grodziec. Ciepło częściowo przywrócono w nocy.

Teraz bez ogrzewania są trzy duże osiedla w Czeladzi: Piłsudskiego, Miła i Musiała.