Jak ustalił tygodnik „ABC”, ludowcy kilkukrotnie próbowali wcisnąć swojego człowieka do kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tak jak udało im się z obsadą fotela wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy w Komendzie Głównej Policji. Kiedy jednak PSL zorientował się, że w CBA nie pójdzie im tak łatwo, a do tego szef Biura - Paweł Wojtunik poszedł z ludowcami na totalną wojnę, sprawdzali, jak można go odwołać przed końcem kadencji.

Jak ustalił tygodnik „ABC”, ludowcy kilkukrotnie próbowali wcisnąć swojego człowieka do kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tak jak udało im się z obsadą fotela wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy w Komendzie Głównej Policji. Kiedy jednak PSL zorientował się, że w CBA nie pójdzie im tak łatwo, a do tego szef Biura - Paweł Wojtunik poszedł z ludowcami na totalną wojnę, sprawdzali, jak można go odwołać przed końcem kadencji.
Szef CBA Paweł Wojtunik /Tomasz Gzell /PAP

Ostatnie wydarzenia z udziałem szefa klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Jana Burego i obsadzaniem w porozumieniu z szefem Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofem Kwiatkowskim stanowisk w Izbie to wierzchołek góry lodowej.

Informację o tym, że PSL zleciło ekspertyzę prawną dotyczącą możliwości odwołania szefa CBA Pawła Wojtunika dziennikarze potwierdzili w dwóch niezależnych od siebie źródłach - czytamy w nowym wydaniu tygodnika "ABC". Według informatorów, jej autorem miał być profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista.

W ubiegłym roku napisał opinię prawną zleconą przez Biuro Analiz Sejmowych dotyczącą przeszukań sejmowych pomieszczeń posła Jana Burego właśnie przez agentów CBA.

Więcej o sprawie w najnowszym wydaniu Tygodnika ABC.