Minister pracy Jolanta Fedak rozważa poszerzenie katalogu informacji, jakich pracodawca będzie się mógł domagać od pracowników i kandydatów do pracy. Wnioskuje o to generalny inspektor ochrony danych osobowych - donosi "Rzeczpospolita".

Jeśli proponowane w kodeksie pracy zmiany wejdą w życie, pracodawca będzie mógł m.in. żądać informacji o przynależności związkowej, referencji z poprzednich miejsc pracy, a nawet przeprowadzić test psychologiczny, który określi portret osobowościowy kandydata. W niektórych branżach - np. w bankowości - możliwe będzie skanowanie tęczówki czy pobieranie odcisków palców. Dopuszczona ma być również kontrola służbowych skrzynek poczty elektronicznej, twardych dysków firmowych komputerów czy monitorowanie pracowników za pomocą nawigacji satelitarnej.

Pojawia się również pomysł badania pracowników wariografem. Cytowany przez gazetę generalny inspektor danych osobowych Michał Serzycki uważa jednak, że badania te nie powinny być stosowane na co dzień, ale tylko tam, gdzie wprost jego użycie dopuszczają przepisy rangi ustawowej.

Autorem propozycji jest GIODO na wniosek przedsiębiorców. Ich zdaniem, przyjmowanie pracownika przypomina obecnie loterię - czytamy w gazecie.