Prawie 14 tysięcy osób zatrudnionych w ministerstwach odebrało właśnie dodatkowe pensje. Poszły na nie gigantyczne pieniądze z naszych podatków - aż 95 mln zł - wyliczył "Fakt". Donald Tusk jeszcze dwa lata temu zapowiadał ustawę, która skasuje ten przywilej dla rządowych urzędników. Tak się jednak nie stało.

Trzynastki pozostały i są wypłacane wszystkim, bez względu na osiągnięcia i sukcesy zawodowe. Wystarczy przychodzić do pracy. W dodatku są też premie, często wypłacane według podobnych kryteriów - należą się wszystkim.

Najwięcej na trzynastki wydało Ministerstwo Finansów - aż 14,5 mln zł. Drugi jest superresort Elżbiety Bieńkowskiej (50 l.) - 13,5 mln zł. Na podium załapał się też resort spraw zagranicznych (8,2 mln zł), w którym urzędnicy zarabiają najwięcej. Resort Radosława Sikorskiego za 2013 rok rozdał też najwięcej nagród - aż 27,5 mln złotych.

W poniedziałkowym "Fakcie" są także informacje edukacji dzieci Joanny Kluzik-Rostkowskiej.