Koniec z protestami właścicieli gruntów przeznaczonych pod nowe trasy w Warszawie. Urzędnicy ogłosili, że na podstawie zmienionej specustawy szybko wybudują ostatni etap Trasy Siekierkowskiej, zlikwidują też wreszcie - po kilkunastu latach - dom stojący na środku jednej nitki ulicy Powstańców Śląskich.

Za kilka dni wojewoda powinien wydać decyzje z rygorem natychmiastowej wykonalności. Nie oznacza to jednak, że właściciele od razu zostaną wysiedleni. Urzędnicy tego by chcieli, ale decyzja o lokalizacji musi się jeszcze uprawomocnić.

A właściciele spornych terenów łatwo się nie poddadzą. Jeżeli dojdzie do postępowania sądowego, wygramy. Dlatego, że prawo jest po naszej stronie - powiedziała reporterowi RMF FM Katarzyna Kaczmarczyk, współwłaścicielka komisu samochodowego blokującego rozbudowę Trasy Siekierkowskiej. Jej zdaniem miasto proponowało zbyt niskie odszkodowanie, więc wytknęła wszystkie błędy w dokumentacji, wstrzymując inwestycję.

Jednak nowe przepisy już jej na to nie pozwalają. Decyzja lokalizacyjna – jeśli się uprawomocni – sama w sobie jest tytułem do terenów - powiedziała Agata Choińska z Zarządu Dróg Miejskich. Dopiero za kilka tygodni okaże się, czy nowe prawo rzeczywiście przyspieszy budowę dróg.