Policja i prokuratura wyjaśniają przyczyny i okoliczności nocnego pożaru w Wojewódzkim Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublińcu w Śląskiem. W pożarze zginęło trzech pacjentów, kilka innych osób zostało poszkodowanych. Zastępca prokuratora rejonowego w Lublińcu Mariusz Godlewski poinformował, że jeszcze dzisiaj zostanie wszczęte śledztwo pod kątem spowodowania pożaru i nieumyślnego spowodowania śmierci pacjentów.

Według dotychczasowych ustaleń policji, ofiary śmiertelne to mężczyźni w wieku od 50 do 60 lat. Mieli problem z samodzielnym poruszaniem się. Sześć innych osób - trzech pacjentów i trzy osoby z personelu - zostało poszkodowanych. Stan jednego z rannych pacjentów jest poważny, został przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Według policji, pożar wybuchł w ośmioosobowej sali na pierwszym piętrze szpitala. W czasie akcji z placówki ewakuowano kilkudziesięciu pacjentów. Wszyscy zostali przeniesieni do innych pomieszczeń tego samego szpitala.

Zarówno policja, jak i strażacy nie chcą na razie wypowiadać się na temat przypuszczalnych przyczyn tragedii.

Był to kolejny w ostatnich kilku latach tragiczny pożar szpitala w województwie śląskim. 1 stycznia 2006 roku w szpitalu zakaźnym w Bytomiu zginęło trzech pacjentów, a poszkodowanych zostało około 20 innych osób. Badająca okoliczności tamtej tragedii prokuratura ustaliła, że do powstania pożaru przyczynił się pacjent - jedna ze śmiertelnych ofiar tragedii. Pożar wybuchł od niedopałka papierosa. Mężczyzna, który zaprószył ogień, był nietrzeźwy.