Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Gdańsku. Na jeden z komisariatów policji przyjechała młoda kobieta, w samochodzie przywiozła małe, okołodwumiesieczne dziecko. Nie oddychało. Policjanci i lekarze próbowali prowadzić akcję ratunkową. Niestety, bez skutku.

Na jeden z komisariatów policji w Gdańsku przyjechała młoda kobieta. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami - jak wynika z nieoficjalnych informacji RMF FM - miała przyznać, że pozbawiła życia swoje dziecko. Jak dodała, niemowlę przywiozła ze sobą i ma je w samochodzie.

Okazało się, że dziecko nie oddycha. Policjanci próbowali prowadzić akcję ratunkową. Niestety nie przyniosła ona skutku.

Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM, niemowlę nie miało żadnych widocznych oznak przemocy. Nasi rozmówcy podkreślają, że dziecko było zadbane, a rodzina nie była znana policji.

Dokładną przyczynę śmierci niemowlęcia ustalić ma sekcja zwłok.

Polica i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii. Na razie jednak śledczy niewiele mówią o sprawie.

Z naszych ustaleń wynika, że kobieta była w bardzo złej kondycji psychicznej. Nie można wykluczyć, że miała depresję poporodową. Ten wątek zbadać mają specjaliści.

Gdzie szukać pomocy w sytuacjach kryzysowych?

Masz silne myśli samobójcze, z którymi sobie nie radzisz? Wydaje Ci się, że znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia? Pamiętaj, że są osoby, które chcą i mogą Ci pomóc.

Zgłoś się do Izby Przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego. Otrzymasz pomoc lekarską tego samego dnia.

Masz kryzys? Zadzwoń na bezpłatny numer: 800 70 2222, napisz maila lub porozmawiaj na czacie [WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ]

Nie uzyskałeś oczekiwanej pomocy? Zadzwoń na bezpłatny kryzysowy: telefon zaufania dla dorosłych: 116 123 (czynny codziennie od godz. 14.00 do 22.00).

Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 (czynny codziennie od godz. 12.00 do 2.00). [WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ]

Aktualne dane dotyczące ośrodków pomocowych znajdziesz na stronie www.pokonackryzys.pl. [WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ]

W sytuacji zagrożenia życia, gdy nic nie pomogło, zadzwoń na numer alarmowy 112. Czekaj na pomoc. Kryzys, nawet ten najgorszy, minie.