Bogdan Święczkowski zasłużył na tytuł prokuratora Prokuratury Krajowej - twierdzi Zbigniew Ziobro. Kolega ministra sprawiedliwości otrzymał awans na dzień przed objęciem stanowiska szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czym zasłużył sobie Święczkowski na taki awans? Zbigniew Ziobro w rozmowie z reporterem RMF FM bardzo długo wymieniał zasługi nowego szefa ABW - a to walka z mafią, a to praca przy ustawach… Pojawia się jednak pytanie, dlaczego minister swoją nominacją przeskoczył prawidłowy tryb awansu; po prokuraturze okręgowej następnym szczeblem w karierze jest wszak prokuratura apelacyjna, a w przypadku Święczkowskiego tego zabrakło.

I tu pojawiają się nowe fakty. Roman Osica usłyszał bowiem, że Zbigniew Ziobro wcześniej awansował Święczkowskiego na prokuratora apelacyjnego. Jak zapewnił, odstęp między awansami był wielomiesięczny:

Stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej to najwyższy szczebel prokuratorskiej kariery. Wiąże się z nią bardzo wysoka pensja - 10 tysięcy złotych miesięcznie. Co więcej, jest to funkcja właściwie dożywotnia. Praktycznie nie ma możliwości odwołania prokuratora, gdyby na przykład zmieniła się władza.

Jak się więc okazuje, warto być kolegą ministra. W poniedziałek informowaliśmy, że tytuł prokuratora Prokuratury Krajowej kilka dni przed objęciem funkcji komendanta głównego policji otrzymał Konrad Kornatowski.